Zbigniew Chlebowski: ten spór Polska może przegrać
(RadioZet)
Posłuchaj Wywiadu
Gościem Radia ZET jest wiceprzewodniczący klubu PO Zbigniew Chlebowski. Wita Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry państwu. Podczas posiedzenia sejmowej komisji skarbu państwa poseł Zygmunt Wrzodak pytał ministra skarbu, żeby sprawdził, poprzez służby specjalne, czy jedna z partii nie wzięła kredytu z centrali banku UniCredito, oczywiście chodzi o Platformę Obywatelską. Czy Platforma Obywatelska wzięła taki kredyt czy nie? Platforma Obywatelska wzięła kredyt na kampanie wyborczą, jak czynią to praktycznie wszystkie partie polityczne... Ale właśnie z UniCredito? Wzięliśmy kredyt nie z UniCredito, ale z banku, który do tej grupy należy, z banku PEKAO S.A. (*) A w banku PEKAO S.A. szefem jest Jan Krzysztof Bielecki, czyli wszystko jasne. Wszystko jest jasne, że Jan Krzysztof Bielecki jest wybitnym fachowcem, wybitnym specjalistą od bankowości i cieszę się, że w jakimś sensie osobą wyjątkowo kompetentną, mądrą, sprawuje funkcje prezesa bardzo poważnego banku. Cieszę się, że jest zwolennikiem, sympatykiem i
twórcą rozwiązań gospodarki wolnorynkowej, a jednocześnie również, w jakimś sensie, sympatykiem Platformy Obywatelskiej. Dlaczego rząd nie chce dopuścić do fuzji BPH i PEKAO S.A.? To jest w ogóle niezrozumiała decyzja rządu, rządu, który przypomnijmy, ma dzisiaj poważny problem z innym inwestorem zagranicznym, z firmą Eureko... Dzięki Romanowi Giertychowi, przypomnijmy, jego wnioskowi. Między innymi. Problem, który może kosztować Polskę odszkodowanie wysokości kilku miliardów złotych, a więc polscy podatnicy mogą zapłacić za spór, który się toczy i wszystko wskazuje na to, że ten spór Polska może przegrać. W tej chwili roztaczanie kolejnego sporu z Komisją Europejską może grozić kolejną konsekwencją finansową dla polskiego budżetu i wydaje się, że rząd dosyć beztrosko podchodzi do tego konfliktu. Z jednej strony stara się dystansować, a z drugiej strony mówi bardzo wyraźne nie dla tej fuzji, dla tych zmian, na które Komisja Europejska wyraziła zgodę, trzeba to podkreślić. Ale premier Marcinkiewicz mówi, że
zwolnieni zostaną pracownicy, z kolei prof. Zyta Gilowska twierdzi, że zostanie zmonopolizowany rynek bankowy. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał w tej sprawie opinie i ta opinia jest jednoznaczna. Ta fuzja nie zagraża ani klientom, ani tym bardziej dominacji w sektorze bankowym w Polsce, więc tu nie ma takich zagrożeń. To o co chodzi? PiS, moim zdaniem, jest dziś w kamaszach Samoobrony. PiS przyjął pewną retorykę, którą do niedawna tylko i wyłącznie zawłaszczał dla siebie Andrzej Lepper i Samoobrona. Dzisiaj PiS zatacza wojnę z kolejną niezależną instytucją. Powtarzam, niezależną, bo niedawno PiS skutecznie rozprawił się z KRRiTV, nie może się do końca rozprawić z urzędem Rzecznika Praw Dziecka, więc kolejnym niezależnym urzędem, który przeszkadza PiS-owi jest Narodowy Bank Polski i jego prezes Leszek Balcerowicz. Dla mnie to jest polityczna hucpa, która niczemu dobremu nie służy, dlatego, że dzisiaj sektor finansowy w Polsce, rynek bankowy funkcjonuje dobrze. Polacy zdeponowali w bankach swoje
ogromne oszczędności, w całym systemie bankowości na przestrzeni ostatnich lat zaszły bardzo poważna zmiany, są to dobrze funkcjonujące instytucje, również dzięki napływowi kapitału zagranicznemu do tych instytucji. To po co jest dzisiaj ta komisja, która ma sprawdzić sektor bankowy i prywatyzacje? To jest tylko i wyłącznie polityczna awantura wywołana przez PiS i stabilizatorów z LPR-u i Samoobrony. Podkreślam, bardzo poważna debata, która może zaszkodzić rynkom finansowym, może zaszkodzić oszczędnością Polaków, może również zachwiać wiarygodność Polski w oczach inwestorów zagranicznych. Popatrzmy co się przez te kilka ostatnich dni, tej ogromnej awantury i kłótni, która wywołali politycy PiS-u, co się dzieje na rynkach finansowych. Osłabienie złotego, wzmocnienie euro, to są już dzisiaj policzalne dla polskiej gospodarki skutki finansowe. Ekonomiści już wyliczają, że tylko na przestrzeni ostatnich kilku dni, polski dług publiczny wzrósł o ponad 4 mld złotych. W tym czasie setki tysięcy Polaków mają kredyty
w walutach zagranicznych, a więc również tracą. Przez tego typu zachowania tracą również ci wszyscy, którzy mają oszczędności w polskich bankach. A czy słusznie prezes Balcerowicz wykluczył Cezarego Mecha, wiceministra finansów? Przeciwko temu bardzo protestowała pana niedawna koleżanka z Platformy Obywatelskiej wicepremier Zyta Gilowska. Gdy słuchałem w miniony piątek argumentacji pani wicepremier Gilowskiej i pana prezesa Balcerowicza, to absolutnie uważam, że racje są po stronie prezesa NPB. Istniały poważna obawy związane z bezstronnością pana wiceministra Mecha. Minister Mech nie powiadomił ani premiera, ani wicepremiera, że kilka dni wcześniej prezes NBP zgłosił takie zastrzeżenia. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby w tym posiedzeniu Komisji Nadzoru Bankowego zamiast wiceministra Mecha wzięła udział np. pani premier Zyta Gilowska. Sądzę, że to jest taka otwarta wojna rządu. A dlaczego nikt z posłów się nie zapytał pani premier, co ona na to, że pan wiceminister Mech dostał list od prezesa
Balcerowicza? To pytanie z trybuny sejmowej rzeczywiście zgłosił pan prezes Balcerowicz, nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Wiemy o tym doskonale, że w drugiej części, kiedy pan Miech został wykluczony z posiedzenia komisji, brała w niej udział pani premier Gilowska, więc nic nie stało na przeszkodzie, żeby była od początku. Ja sądzę, że to był pretekst, który posłużył PiS-owi, rządowi do rozpoczęcia tej otwartej wojny. Do czego ma doprowadzić ta wojna, chyba nie do skrócenia kadencji prezesa Balcerowicza, bo jego kadencja kończy się w styczniu 2007, więc musiałby zajść jakieś poważne okoliczności? Ja sądzę, że to jest kolejna celowo wywołana awantura przez polityków PiS-u, która ma na celu podważyć sens przemian i dokonań minionych 16 lat. Bez wątpienia taką polską ikoną przemian jest Leszek Balcerowicz, jednak współtwórca gospodarki rynkowej, współtwórca wielkich przemian i przekształceń w polskiej gospodarce. Dzisiaj jest, poprzez działanie polityków PiS-u, próba podważenia jego naprawdę dużych i poważnych
osiągnięć dla polskiej gospodarki. „Nasz Dziennik” pisze, że Leszek Balcerowicz nie jest bezstronny. „Prezes NBP, przewodniczący Komisji Nadzoru Bankowego, zasiada w radzie fundacji Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, którą sponsoruje PEKAO S.A., bank należący do UniCredito, będący jednym z sześciu sponsorów statutowych tej fundacji. Szefową fundacji jest żona Leszka Balcerowicza, Ewa Balcerowicz”. Mamy co kilka dni doniesienia prasowe o takich czy innych powiązaniach polityków, czy szefów innych instytucji. A czy nie zachodzi tu konflikt interesów, wg pana? Moim zdaniem, nie. Co ja dzisiaj chciałem bardzo wyraźnie podkreślić, ja się dziwię, że PiS zgłasza potrzebę powołania komisji, która ma zbadać 16 lat funkcjonowania polskiego systemu bankowego. Partia, która jest partią rządzącą, partia, która sprawuje władze i ma nadzór nad prokuraturą, wymiarem sprawiedliwości, policją, służbami specjalnymi. Jeżeli były kiedykolwiek jakieś nieprawidłowości, również związane z przekształceniami w sektorze bankowym,
to co stoi na przeszkodzie, żeby odpowiedni organy państwa wszczęły postępowanie i, jeżeli są winni, pokazały tą winę i ukarały? Czyli wg pana nie ma tu konfliktu interesów, a czy jest konflikt interesów tu - żona pana Kwaśniaka, szefa Komisji Nadzoru Bankowego, pracuje w banku, który jest związany z BPH. Jest konflikt czy nie? Ten wątek należałoby sprawdzić, bo jeżeli to są wiarygodne doniesienia, to bez wątpienia trzeba raczej uznać, że w tym przypadku mieliśmy do czynienie z pewnym konfliktem interesów. A w przypadku Leszka Balcerowicza i jego żony nie? Ja nie wiem, czy są to potwierdzone informacje. Jeżeli są prawdziwe, to co? Jest konflikt interesów? Ja nie sądzę, to wymaga bardzo dogłębnego zbadania. Chciałem jeszcze zwrócić uwagę, że Komisja Nadzoru Bankowego na przestrzeni tych ostatnich kilku lat była dobrze oceniana, zarówno przez europejskiej, jak i przez światowe instytucje. Ta instytucja – podkreślmy to wyraźnie – pomagała przekształceniom w sektorze bankowym, ta instytucja często ratowała banki
przed bankructwem, przed upadłością, a więc również przed utratą naszych depozytów w bankach. I na koniec chciałam zapytać, Cezary Mech szefem Urzędu Nadzoru Finansowego, co by to oznaczało dla gospodarki? To by oznaczało, że polityk mianowany przez premiera jednoosobowo pełni rolę supernadzorcy nad wszystkimi instytucjami finansowymi w Polsce, również nad bankami. To byłoby najgorsze rozwiązanie z możliwych i to, tak naprawdę, zagrażałoby roli jaką dzisiaj pełni Komisja Nadzoru Bankowego Myśli pan, że pojawią się demonstracje na ulicach Warszawy, albo na ulicach innych miast z transparentami „Balcerowicz musi zostać”? Może nie transparenty, ale sądzę, że ta debata uświadamia Polakom, że jednak prezes Balcerowicz jest w dużej mierze gwarantem tych przemian w gospodarce, również gwarantem, że na pewno ich oszczędności w bankach są bezpieczne. Zbigniew Chlebowski, wiceprzewodniczący klubu PO był gościem Radia ZET. Dziękuję.
- Po programie, Grzegorz Schetyna, sekretarz generalny PO poinformował nas, że Zbigniew Chlebowski pomylił się w swojej wypowiedzi. Platforma Obywatelska wzięła kredyt w banku PKO BP, a nie – jak powiedział w rozmowie z Moniką Olejnik Zbigniew Chlebowski – w banku PEKAO S.A. Otrzymaliśmy również poniższe oświadczenie:
„Oświadczenie Zbigniewa Chlebowskiego w związku z wypowiedzią w Radiu ZET 14.03.2006 r.
W dzisiejszym porannym wywiadzie z Moniką Olejnik mylnie poinformowałem, że Platforma Obywatelska zaciągnęła kredyt w banku Pekao SA, podczas gdy mojej partii kredytu udzielił bank PKO BP.
Przepraszam za wprowadzenie w błąd opinię publiczną. Raz jeszcze potwierdzam, że Platforma zaciągnęła kredyt w PKO BP.
Dodam, że Platforma Obywatelska nigdy nie korzystała z usług żadnego banku wchodzącego w skład grupy UniCredito.
Jedynym bankiem z usług którego korzystała partia (w tym także kredyty zaciągane na poczet wyborów parlamentarnych) jest PKO BP.
Wszelkie dane i dokumenty dotyczące finansowania oraz kredytowania działalności Platformy Obywatelskiej RP, są dostępne w Państwowej Komisji Wyborczej oraz na jej stronie internetowej”.