Zbigniew Brzeziński "Człowiekiem Roku Gazety Wyborczej"
Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta USA Jimmy`ego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego, odebrał tytuł "Człowieka Roku Gazety Wyborczej". Otrzymał ją za zasługi w odzyskaniu przez Polskę niepodległości, umacnianiu demokracji i pomoc w realizowaniu polskiej racji stanu.
18.05.2006 | aktual.: 18.05.2006 20:50
Redaktor naczelny "GW" Adam Michnik podkreślił, że działalność Brzezińskiego stanowi "syntezę polityki ze światem wartości". To jest realizm, bez oportunizmu; odwaga bez fanatyzmu; wyobraźnia bez fantasmagorii; wolność bez dowolności i patriotyzm bez megalomanii - powiedział.
Laudację wygłosił b. szef polskiej dyplomacji Stefan Meller - jak zauważył Michnik - "człowiek, który jako minister spraw zagranicznych pokazał, jak należy myśleć o polityce zagranicznej, a jako człowiek pokazał nam granice kompromisu, których gentleman nie przekracza".
Profesor Brzeziński nigdy nie był niewolnikiem jednej linii działania - podkreślił Meller. Zwrócił uwagę, że "nie stronił od ocen wyrazistych" i przypomniał zasługi profesora w dążeniu do stabilizacji i rozwoju demokracji na świecie. Dodał, że Brzeziński diagnozuje także przyszłość, a "mało kto sięga po to co niewidoczne".
Minister w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński odczytał list Lecha Kaczyńskiego skierowany do laureata. "Jesteśmy dumni, że pańska działalność polityczna, pomoc okazywana rodakom przez wiele lat w odzyskaniu niepodległości, umacnianiu demokracji i realizowaniu polskiej racji stanu jest dziełem człowieka nie tylko Polsce szczerze oddanego, ale i niezwykle skutecznego w swoich poczynaniach" - napisał prezydent.
Zdaniem prezydenta, Brzeziński - jako ważny i aktywny uczestnik życia politycznego Stanów Zjednoczonych - uczynił wszystko, aby sprawa Polski znalazła się w centrum zainteresowania polityki amerykańskiej.
Według Brzezińskiego, Polska pod koniec XX wieku znalazła się w bardzo korzystnej sytuacji, bo "wyzwolenie w 1989 roku nastąpiło w optymalnych warunkach historycznych". Jego zdaniem, to "wyjątkowy zbieg okoliczności, graniczący naprawdę z cudem". Amerykański politolog zwrócił też uwagę na rolę Jana Pawła II w przemianach, jakie zaszły w Europie.
Brzeziński uważa, że Polska "musi świadomie, celowo i konsekwentnie" wykorzystać tę wyjątkową sytuację, a dotychczas "nie do końca" to robiła. Uważa też, że warunkiem powodzenia są przyjacielskie stosunki z Niemcami, które Polsce są bardziej potrzebne niż Niemcom.
Pojednanie wymaga pracy, wysiłku, cierpliwości i specjalnie szerszej perspektywy historycznej, a nie głównie bolesnej pamięci historycznej - podkreślił. Dodał, że wymaga to również świadomego pogłębiania demokracji, a to z kolei umiejętności zawierania kompromisów.
Zdaniem Brzezińskiego, należy przewartościować pojęcie "kompromis" w polskiej kulturze politycznej. Tworzenie stałych koalicji opartych na umiarkowanych wersjach prawicy, czy też lewicy, (...) to konieczne wymogi utrwalania Polski praworządnej, którą Europa będzie cenić i uważać za integralną część swej wspólnej przyszłości. Szerszej Europy, która - łącznie z Polską - będzie wtedy wpływać na Amerykę, by Ameryka pozostała Ameryką - mówił Brzeziński.
W ocenie Brzezińskiego, o korzystnej obecnie sytuacji na świecie decydują przede wszystkim: dominująca rola Stanów Zjednoczonych, Unia Europejska współdziałająca z USA i postimperialna Rosja przekształcająca się w państwo narodowe.
Ale, jak zauważył, nie musi być to trwała sytuacja. Zagrożenie widzi on przede wszystkim we "wciągnięciu się" Stanów Zjednoczonych w walkę z islamem, w braku spoistości UE i w waśniach na linii UE-USA.
Obok dyplomu Człowieka Roku, amerykański politolog otrzymał również stary plan Przemyśla, gdzie mieszkał przez kilka lat oraz XVI-wieczną mapę świata. Jak zauważył Michnik, na mapie nie ma Stanów Zjednoczonych, a Brzeziński natychmiast ripostował, że jest ona również bez Związku Sowieckiego.
Uroczystość uhonorowania Człowieka Roku była zwieńczeniem obchodów 17. rocznicy powstania "Gazety Wyborczej". Nagrodę tę wręczono po raz pierwszy w 10. rocznicę - w 1999 roku. Dotychczas tytuł ten przyznano: Vaclavowi Havlowi (1999), George'owi Sorosowi (2000), Siergiejowi Kowaliowowi (2001), Joschce Fischerowi (2002), GŘnterowi Verheugenowi (2003), Bronisławowi Geremkowi (2004) oraz Javierowi Solanie (2005).