Zbadają DNA Leppera?
Łódzka prokuratura okręgowa, która prowadzi
śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie prawdopodobnie w
tym tygodniu zdecyduje, czy wystąpić z wnioskiem o zbadanie DNA
wicepremiera Andrzeja Leppera. Poinformował o tym
naczelnik wydziału śledczego prokuratury okręgowej Rafał
Sławnikowski.
Dodał, że prokuratura rozważa skierowanie do Sejmu wniosku o uchylenie immunitetu posłowi Stanisławowi Łyżwińskiemu, ale nie umiał powiedzieć, kiedy to nastąpi.
Cały czasy pojawiają się nowe dowody w tej sprawie, nie tylko obciążające posła. Czy i kiedy wystąpimy z takim wnioskiem nie potrafię dokładnie powiedzieć - powiedział Sławnikowski.
Nie chciał jeszcze mówić o ewentualnych zarzutach dla Łyżwińskiego. Wcześniej prokurator krajowy Janusz Kaczmarek informował, że prokuratura chce postawić posłowi zarzut oferowania pracy w zamian za korzyść osobistą, zmuszania do usług seksualnych oraz gwałtu.
Sławnikowski poinformował również, że śledczy rozważają postawienie zarzutów innym osobom. Nie wykluczają zarzutów dla b. asystenta Łyżwińskiego i obecnego radnego sejmiku województwa łódzkiego Jacka Popeckiego. Jego nazwisko wymieniła Aneta Krawczyk kiedy przyznała, że gdy była w ciąży z najmłodszym dzieckiem, Popecki miał jej "aplikować różne środki farmakologiczne", w tym oksytocynę przeznaczoną dla zwierząt, po to, by wywołać skurcze porodowe.
Śledztwo w sprawie tzw. seksafery wszczęte zostało na początku grudnia ub. roku po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst "Praca za seks w Samoobronie" powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego.
Twierdzi ona, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i liderowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi. Kobieta twierdziła też, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA ostatecznie to wykluczyły.
Prokuratorskie śledztwo dotyczy "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim. Do tej pory przesłuchano w nim ponad 110 osób. Prokuratura zamierza przesłuchać czterech świadków.