Zawieszona kara dla naczelnego "Faktu"
Redaktor naczelny gazety "Fakt" Grzegorz Jankowski nie musi na razie zapłacić 200 tys. zł na rzecz szpitala w Koninie.
29.05.2006 07:24
- 24 maja Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie, w którym uchylił rygor natychmiastowej wykonalności wyroku zaocznego w sprawie z powództwa Stanisława Piguły, redaktora naczelnego tygodnika "Przegląd Koniński", zwalniając tym samym Redaktora Naczelnego 'Faktu' z obowiązku natychmiastowej zapłaty zasądzonej kary 200 tys. zł - poinformował Wirtualnemedia.pl Michał Fijoł, Rzecznik Prasowy Zarządu Axel Springer Polska.
- W uzasadnieniu Sędzia uznał argumenty i wnioski Redaktora Naczelnego, iż dotychczas prowadzone postępowanie sądowe w tej sprawie było wadliwe i odbyło się z naruszeniem prawa do obrony, ze względu na niedoręczenie zawiadomień o terminie rozpraw. Sąd w wydanym postanowieniu wyraził również wątpliwości co do zasadności wyroku - dodał Michał Fijoł.
Przypomnijmy, że 17 października ubiegłego roku w dzienniku "Fakt" umieszczono fotografię Stanisława Piguły, zamiast zdjęcia podejrzanego o pedofilię. Piguła po tym wydarzeniu wytoczył naczelnemu dziennika "Fakt" sprawę o ochronę dóbr osobistych
- Nie usatysfakcjonowały mnie absolutnie dwuzdaniowe przeprosiny, które redakcja "Faktu" zamieściła w kolejnym wydaniu dziennika z moim zdjęciem. Zostały one w dodatku wkomponowane w artykuł zatytułowany "Sędzia wypuściła pedofila". Do dziś spotykam się ze złośliwościami ze strony różnych osób, które widziały tamto moje wielkie zdjęcie z podpisem "Ten zboczeniec jest wolny", a już nie dostrzegły owych późniejszych dwóch zdań przeproszenia i stwierdzenia, że to była pomyłka. Dlatego oddałem sprawę do sądu i cieszę się, że znalazła taki finał - powiedział Piguła.
Wyrok w tej sprawie został wydany 6 kwietnia. Wynika z niego, że redaktor naczelny "Faktu" Grzegorz Jankowski ma zapłacić 200 tys. zł na rzecz szpitala w Koninie oraz przeprosić Pigułę i zwrócić poszkodowanemu koszta procesu.
Sprawa pomyłkowego zilustrowania artykułu zatytułowanego "Skandal - Ten zboczeniec jest wolny" zdjęciem redaktora naczelnego "Przeglądu Konińskiego" miała związek z tym, że podejrzanym o pedofilię, o którym pisali dziennikarze "Faktu", był dyrektor wydawnictwa "Przegląd Koniński". Dziennikarze, zbierając materiały, rozmawiali z redaktorem naczelnym tygodnika "Przegląd Koniński" i zrobili mu zdjęcie, które następnie ukazało się jako ilustracja do artykułu o podejrzanym o pedofilię dyrektorze.
W grudniu ubiegłego roku dziennik "Fakt" otrzymał od Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nagrodę za nierzetelność - Hienę Roku - za zamieszczenie na pierwszej stronie zdjęcia niewinnego człowieka jako "bohatera" skandalu pedofilskiego.