Zawalił się dach hali namiotowej. Strażacy ostrzegają przed soplami i nawisami
W Tarnowskich Górach pod naporem śniegu zawalił się dach hali namiotowej. Na szczęście nikt nie został poszkodowany, ale strażacy ostrzegają, aby sprawdzać grubość pokrywy śniegu na dachach.
Blisko 70 razy interweniowali minionej doby strażacy w związku z warunkami atmosferycznymi w woj. śląskim. Strażackie zastępy wyjeżdżały do usuwania sopli i nawisów śnieżnych oraz połamanych konarów.
Od piątku do niedzieli w regionie intensywnie padał śnieg, znacząco utrudniając transport drogowy i kolejowy.
W niedzielę w Tarnowskich Górach pod naporem śniegu zawalił się dach hali namiotowej o wymiarach 20 na 15 m, w której składowany był pellet. Nikt nie został poszkodowany.
Padający śnieg przez cały weekend śnieg utrudniał ruch na drogach, kolei oraz pracę portu lotniczego w Pyrzowicach. Jak wynika z informacji Kolei Śląskich, również w poniedziałek rano występują utrudnienia w ruchu pociągów – część z nich ma opóźnienia wynoszące zazwyczaj od 10 do 20 minut. Pociąg relacji Chałupki-Katowice z 5.28 został odwołany.
Z kolei po intensywnych opadach śniegu na Podkarpaciu strażacy interweniowali prawie 300 razy. W poniedziałek rano prądu nie miało 173 odbiorców. - Problem dotyczy domów w rejonie Sanoka, Krosna i Przemyśla - przekazał dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Piotr Dziekan.
Rano wznowiono ruch pociągów na trasie Rogóżno-Przeworsk. - Trzeba jeszcze usunąć lód z drugiego toru. Potrwa to do południa i już nie powinno być opóźnień - przekazał Piotr Dziekan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strażacy od soboty do poniedziałku 286 razy wyjeżdżali do usuwania skutków silnych opadów śniegu. Interwencje polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów i drzew, które runęły na jezdnie, chodniki oraz linie energetyczne pod naporem śniegu - przekazał bryg. Marcin Betleja, rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
- Najwięcej interwencji było w powiatach przemyskim jarosławskim i bieszczadzkim. Na szczęście nikomu nic się nie stało - przekazał bryg. Marcin Betleja.
Strażacy przypominają właścicielom, administratorom i zarządcom budynków, żeby sprawdzili grubości pokrywy śniegu na dachach. - Pamiętajmy, że metr sześcienny śniegu może ważyć nawet kilkaset kilogramów, co stanowi dodatkowe obciążenie dla konstrukcji budowlanej i może doprowadzić do tragedii - przestrzega rzecznik podkarpackich strażaków.
Czytaj także: