Zawalił się dach hali namiotowej. Strażacy ostrzegają przed soplami i nawisami

W Tarnowskich Górach pod naporem śniegu zawalił się dach hali namiotowej. Na szczęście nikt nie został poszkodowany, ale strażacy ostrzegają, aby sprawdzać grubość pokrywy śniegu na dachach.

Strażacy ostrzegają przed soplami i nawisami śnieżnymi
Strażacy ostrzegają przed soplami i nawisami śnieżnymi
Źródło zdjęć: © East News | Artur Barbarowski

Blisko 70 razy interweniowali minionej doby strażacy w związku z warunkami atmosferycznymi w woj. śląskim. Strażackie zastępy wyjeżdżały do usuwania sopli i nawisów śnieżnych oraz połamanych konarów.

Od piątku do niedzieli w regionie intensywnie padał śnieg, znacząco utrudniając transport drogowy i kolejowy.

W niedzielę w Tarnowskich Górach pod naporem śniegu zawalił się dach hali namiotowej o wymiarach 20 na 15 m, w której składowany był pellet. Nikt nie został poszkodowany.

Padający śnieg przez cały weekend śnieg utrudniał ruch na drogach, kolei oraz pracę portu lotniczego w Pyrzowicach. Jak wynika z informacji Kolei Śląskich, również w poniedziałek rano występują utrudnienia w ruchu pociągów – część z nich ma opóźnienia wynoszące zazwyczaj od 10 do 20 minut. Pociąg relacji Chałupki-Katowice z 5.28 został odwołany.

Z kolei po intensywnych opadach śniegu na Podkarpaciu strażacy interweniowali prawie 300 razy. W poniedziałek rano prądu nie miało 173 odbiorców. - Problem dotyczy domów w rejonie Sanoka, Krosna i Przemyśla - przekazał dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Piotr Dziekan.

Rano wznowiono ruch pociągów na trasie Rogóżno-Przeworsk. - Trzeba jeszcze usunąć lód z drugiego toru. Potrwa to do południa i już nie powinno być opóźnień - przekazał Piotr Dziekan.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strażacy od soboty do poniedziałku 286 razy wyjeżdżali do usuwania skutków silnych opadów śniegu. Interwencje polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów i drzew, które runęły na jezdnie, chodniki oraz linie energetyczne pod naporem śniegu - przekazał bryg. Marcin Betleja, rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.

- Najwięcej interwencji było w powiatach przemyskim jarosławskim i bieszczadzkim. Na szczęście nikomu nic się nie stało - przekazał bryg. Marcin Betleja.

Strażacy przypominają właścicielom, administratorom i zarządcom budynków, żeby sprawdzili grubości pokrywy śniegu na dachach. - Pamiętajmy, że metr sześcienny śniegu może ważyć nawet kilkaset kilogramów, co stanowi dodatkowe obciążenie dla konstrukcji budowlanej i może doprowadzić do tragedii - przestrzega rzecznik podkarpackich strażaków.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)