Zauważył na niebie rakietę. Zwykły lot zamienił się w koszmar
Zwykły lot do Bangkoku zamienił się w koszmar dla pasażerów Boeinga 737 linii Nok Aier. Nad ranem 16 maja, gdy samolot leciał nad prowincją Ubon Ratchathani w Tajlandii, w mieście trwał wówczas festiwal na cześć Phaya Thaen, buddyjskiego bóstwa deszczu. W pewnym momencie doszło do wystrzelenia specjalnych rakiet, które według wierzeń miejscowej ludności mają dotrzeć do chmur, by zapewnić rolnikom i mieszkańcom wiosek deszcz na obfite zbiory. Pasażerowie lotu DD325 byli jednak zaniepokojeni tym, co widzą tuż za oknami samolotu. Jeden z Tajlandczyków wrzucił do sieci nagranie, na którym widać charakterystyczny ślad po rakiecie na niebie. Mężczyzna przekazał dla agencji Reutera, że nagle zauważył, jak coś leci do góry i po chwili na pokładzie zrobiło się nerwowo. "Nagle poczułem się dość niebezpiecznie. Martwiłem się, że kolejna rakieta może zostać wystrzelona i uderzyć w samolot. Ta była o wiele za blisko" - zdradził pasażer lotu DD325.