PolskaZatrzymany kirgiski dyplomata terrorystą?

Zatrzymany kirgiski dyplomata terrorystą?

Decyzja warszawskiego sądu o niezastosowaniu aresztu wobec kirgiskiego dyplomaty Omurbeka Tekebajewa nie kończy sprawy. Prokuratura złożyła zażalenie na to postanowienie. Dodatkowo sprawdza, czy podejrzany o próbę wwiezienia do Polski znacznej ilości narkotyków polityk, jest członkiem grupy terrorystycznej.

Jak się okazuje zatrzymanie mężczyzny przez Straż Graniczną, do którego doszło na warszawskim Okęciu początkowo nie miało nic wspólnego z narkotykami.

Informację tę potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej Maciej Kujawski. Wyjaśnił, że wiadomość dotyczącą podejrzenia o członkostwo w organizacji terrorystycznej Straż Graniczna otrzymała od Interpolu. Podkreślił, że taka informacja w każdej sytuacji jest traktowana poważnie i powoduje wnikliwe przeszukanie podejrzanej osoby oraz sprawdzenie, jakie przedmioty ona przewozi. W takiej właśnie sytuacji znalazł się kirgiski dyplomata. Tyle że przeszukanie bagażu kirgiskiego dyplomaty zaowocowało znalezieniem heroiny - powiedział Maciej Kujawski.

Prokurator zaznaczył jednak, że kirgiski dyplomata będzie miał postawiony tylko zarzut posiadania narkotyków i próby ich przemytu do Polski. Grozi mu za to od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Natomiast wątek dotyczący ewentualnych powiązań terrorystycznych będzie - jak powiedział Maciej Kujawski - "sposobem na stwierdzenie wiarygodności wyjaśnień podejrzanego".

Prokuratura nie wierzy bowiem w zapewnienia Omurbeka Tekebajewa, który twierdzi, że padł ofiarą prowokacji i że to jego przeciwnicy polityczni w Kirgistanie są odpowiedzialni za celowe podrzucenie mu narkotyków. Według dyplomaty, który jest aktywnym działaczem opozycyjnym w swoim kraju, chodziło skompromitowanie go i uniemożliwienie startu w wyborach prezydenckich. Zatrzymany dyplomata twierdzi, że także "wątek terrorystyczny" jest elementem prowokacji.

Omurbek Tekebajew został zatrzymany podczas odprawy podróżnych przylatujących ze Stambułu. Jak informował rzecznik Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej, w bagażu przewoził drewnianą, pustą w środku, rosyjską lalkę tzw. matrioszkę. We wnętrzu lalki znajdował się mały walec, w którym znajdowało się 600 gram heroiny. Zatrzymanie było zgodne z prawem, bo polityk nie posiada immunitetu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)