PolskaZatrzymany dyrektor oddziału ZUS miał zostać odznaczony

Zatrzymany dyrektor oddziału ZUS miał zostać odznaczony

W ostatnich dniach dniach do kancelarii prezydenta wpłynął wniosek o odznaczenie Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski zatrzymanego dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa. O odznaczenie wnioskował prezes ZUS Sylwester R. (także zatrzymany), a podpisał się pod wnioskiem wicepremier Grzegorz Schetyna.

Zatrzymany dyrektor oddziału ZUS miał zostać odznaczony
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów tłumaczy, że od 1 stycznia 2009 r. trafiło do niej 355 wniosków o nadanie orderów i odznaczeń państwowych, a w roku ubiegłym było ich ok. 700. "Przy tak dużej liczbie wniosków kierowanych do KPRM, nie jest możliwe, aby premier zajmował się każdym pojedynczym wnioskiem" - pisze kancelaria w oświadczeniu. "W każdym przypadku zastosowana jest jednakowa rutynowa procedura, którą zajmują się urzędnicy KPRM".

Tomasz Wajda z kancelarii premiera tłumaczy, że wniosek z resortu, skierowany do urzędnika w KPRM jest sprawdzany pod względem formalno-prawnym i merytorycznym. Jeśli urzędnicy w KPRM nie dopatrzą się uchybień, wniosek jest wysyłany do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i przedkładany do podpisu wicepremierowi, ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, który zgodnie z decyzją prezesa Rady Ministrów, jest upoważniony do podpisywania tego rodzaju dokumentów. Wniosek z podpisem wicepremiera wraca do KPRM, po czym jest wysyłany do kancelarii prezydenta. Cała procedura odbywa się na poziomie urzędniczym.

"W związku z tajemnicą prowadzonego śledztwa, ani urzędnicy KPRM ani wnioskodawca, czyli urzędnik resortu, nie mogli mieć wiedzy o przeciwwskazaniach do przeprowadzenia rutynowej procedury" - brzmi komunikat KPRM. Teraz, "w związku z upublicznionymi informacjami o zatrzymaniu osoby, której dotyczył wniosek, do kancelarii prezydenta zostanie skierowane pismo o jego wycofaniu".

Dyrektorowi szczecińskiego oddziału ZUS Tadeuszowi D. mają być przedstawione zarzuty uzależnienia od łapówki wykonania czynności służbowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. D. postawiono także zarzut udzielenia albo obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji (grozi za to do 8 lat).

Premier podczas wtorkowej konferencji mówił, że już w maju otrzymał informacje, iż toczy się śledztwo dotyczące "podejrzeń korupcyjnych zachowań niektórych pracowników ZUS, w tym prezesa zakładu".

O samym Sylwestrze R. Donald Tusk powiedział, że w chwili, gdy go powoływał na stanowisko szefa ZUS-u nie były mu znane żadne wątpliwości dotyczące jego osoby. Przypomniał, że został on powołany jako wieloletni członek zarządu, były wiceprezes tej instytucji, wobec którego nie były formułowane żadne zarzuty. Premier dodał, że nie zna osobiście Sylwestra R. Donald Tusk odpowiedział w ten sposób na pytanie dziennikarza, czy przed powołaniem Sylwestra R. dochodziły do premiera jakieś sygnały o nieprawidłowościach.

Tymczasem szczeciński poseł PO Michał Marcinkiewicz powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że od momentu powołania na szefa Oddziału ZUS w Szczecinie Tadeusza D. regionalne struktury Platformy miały do niego wiele zastrzeżeń. - Od początku protestowaliśmy przeciwko tej nominacji. Docierały do nas informacje od wieloletnich pracowników ZUS, że D., który już wcześniej pełnił funkcję dyrektora oddziału, jest niekompetentny - powiedział Marcinkiewicz. Dodał, że D. był wiązany z lokalnym SLD, z ramienia którego pełnił funkcje samorządowe.

Senator PO Anna Sztark powiedziała z kolei, że kilka miesięcy temu o podejrzeniu korupcji w szczecińskim oddziale ZUS poinformowała ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumę. - Nie było to zawiadomienie wprost, tylko razem z kolegą Janem Olechem, też senatorem, złożyliśmy oświadczenie do pana ministra Czumy. Chodziło o informację, jaką otrzymał w czasie dyżuru senatorskiego Jan Olech od jednego pana, że były niedwuznaczne próby wymuszenia na nim przekazania jakiejś drobnej darowizny na rzecz dyrektora ZUS w Szczecinie. O ile pamiętam, chodziło o jakieś przetargi. Ten mężczyzna, zdaje się, startował w jakimś przetargu - powiedziała senator.

Dodała, że pismo w tej sprawie do ministra trafiło w lutym lub marcu tego roku. - Co z naszą informacją zrobił minister Czuma, nie wiem. Nie otrzymaliśmy od niego żadnych informacji na ten temat - powiedziała.

Szef szczecińskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz cztery inne osoby, w tym prezes tej instytucji oraz prywatny przedsiębiorca, zostali rano zatrzymani przez ABW pod zarzutem korupcji.

Tadeusz D. z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych związany jest od 1969 r. Wówczas rozpoczął pracę w Oddziale ZUS w Szczecinie jako referent. Przeszedł przez wszystkie szczeble kariery. Od 1982 do 1999 roku pracował na stanowisku dyrektora Oddziału ZUS w Szczecinie. W 1999 roku - przez 9 miesięcy pełnił funkcję dyrektora Oddziału ZUS w Gorzowie Wlkp. a następnie - do 2002 roku pracował jako główny specjalista w Oddziale ZUS w Poznaniu. W tym samym roku powrócił do Szczecina. Na stanowisku dyrektora pracował nieprzerwanie do czerwca 2007 roku. Od 29 listopada 2007 roku - decyzją Prezesa ZUS - ponownie objął stanowisko dyrektora Oddziału ZUS w Szczecinie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)