Zatrzymano zabójcę - nożownika z Kołobrzegu
O zatrzymaniu podejrzanego o zabicie nożem
przypadkowego 63-letniego mężczyzny w Kołobrzegu poinformowali na konferencji prasowej szefowie kołobrzeskiej policji.
05.07.2008 | aktual.: 05.07.2008 15:11
Zatrzymanym jest 34-letni letni mieszkaniec Kołobrzegu Krzysztof S. Zatrzymania dokonano w piątek po południu w jego mieszkaniu. W akcji uczestniczyli policjanci z Kołobrzegu wspierani przez antyterrorystów z Komendy Wojewódzkiej w Szczecinie - powiedział na konferencji komendant powiatowy podinspektor Mariusz Dekiert. Dodał, że zatrzymany nie stawiał oporu. W czasie gdy policjanci weszli do jego mieszkania był pijany.
W sobotę po południu mężczyzna został na wniosek prokuratury aresztowany na trzy miesiące przez sąd.
Komendant wyjaśnił, że w piątek policja nie potwierdzała nieoficjalnych informacji o zatrzymaniu podejrzanego, gdyż nie było pewności, że jest to właśnie ta osoba. Teraz taką pewność mamy - powiedział Dekiert.
Obecna na konferencji prokurator Barbara Stolińska, poinformowała, że w sobotę przed południem Krzysztof S. został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Przyznał się do czynu, żałował tego co zrobił, nie potrafił podać motywu zabójstwa oświadczył jedynie, że w chwili zabójstwa był bardzo pijany - powiedziała prokurator Stolińska.
Krzysztofowi S., który jak przyznał w czasie przesłuchania był już karany za rozboje, kradzieże i włamania, prokuratura postawiła zarzut zabójstwa zagrożony karą dożywotniego pozbawienia wolności.
Z ustaleń śledczych wynika, że sprawca nie był znajomym 63-letniej ofiary. Kojarzył ją jednak z widzenia, gdyż mieszkał po sąsiedzku przy tej samej ulicy.
W czasie sobotniego przesłuchania Krzysztof S. zaprzeczył, by uciekał przed policją. Po zabójstwie miał spokojnie odejść sprzed sklepu. Zaczął się ukrywać dopiero kilka godzin po zdarzeniu.
Do zabójstwa doszło w środę ok. godz. 15.30. Krzysztof S. podszedł do wychodzącego ze sklepu przy. ul Trzebiatowskiej 63-latka, przytrzymał go mocno, a następnie uderzył nożem w serce, powodując zgon ofiary.
Niedługo po zdarzeniu policja rozpoczęła obławę, w której uczestniczyli również funkcjonariusze Straży Granicznej i Straży Miejskiej. Akcję wspomagał policyjny śmigłowiec i przewodnicy z psami tropiącymi.
Mimo zaangażowanych sił i środków obława nie doprowadziła do ujęcia podejrzanego. Jego personalia i miejsce, w którym przebywa, policjanci ustalili dzięki świadkom i pracy operacyjnej.