Zatrzymano sprawcę fałszywego alarmu bombowego
Zatrzymany przez policję 16-latek ze Skarżyska-Kamiennej (Świętokrzyskie) przyznał się, że to on poinformował telefonicznie o bombie podłożonej w budynku tamtejszego starostwa powiatowego. O losie 16-latka zdecyduje sąd rodzinny - powiedział zastępca komendanta skarżyskiej policji, nadkom. Michał Domaradzki.
29.09.2004 16:35
W środę rano na numer alarmowy pogotowia w Skarżysku zadzwonił młody mężczyzna, który zażądał 100 tys. złotych. Zagroził, że jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione, "starostwo wyleci w powietrze". Policja z udziałem pirotechników natychmiast przeprowadziła szczegółową kontrolę budynku. Nie znaleziono niebezpiecznych przedmiotów.
Ustalono, że "dowcipniś" dzwonił z jednej z budek na terenie miasta. W ciągu półtorej godziny policjanci dzięki pomocy świadków ustalili i zatrzymali dwóch młodych mężczyzn: 16- i 18-latka. Młodszy przyznał się do "głupiego żartu". Policjanci ustalają, jaką rolę odegrał w sprawie drugi chłopak.
Policja jest coraz bardziej skuteczna w ustalaniu sprawców fałszywych alarmów bombowych. Niech to będzie przestrogą dla osób, które myślą o tego typu żartach - podkreślił Domaradzki.