Zatrzymano podejrzanego o podłożenie bomby w Kolmeksie
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego w
Lublinie przy współpracy z lubelską Agencją Bezpieczeństwa
Wewnętrznego zatrzymali Janusza K. podejrzanego o podłożenie bomb,
które wybuchły w firmie Kolmex w Warszawie i na prywatnej posesji
w Lubelskiem - poinformowała policja.
We wrześniu ubiegłego roku ładunki wybuchły w warszawskiej siedzibie firmy Kolmex oraz w Radzicu Nowym na Lubelszczyźnie, na posesji należącej do rodziny człowieka powiązanego biznesowo z Kolmeksem.
45-letni Janusz K. od roku ukrywał się, był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Został zatrzymany w środę w Lublinie, wcześniej przebywał za granicą - powiedział rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.
Rzecznik dodał, że policja poszukuje jeszcze dwóch mężczyzn, którzy współpracowali z zatrzymanym przy podkładaniu bomb. Są to 49-letni Jan Chyła pseud. Dżon ostatnio zamieszkały w Lublinie, przy ul. Droga Męczenników Majdanka 42/39 oraz 51-letni Zbigniew Kawęcki, ostatnio zamieszały w Lublinie przy ul. Kawaleryjskiej 6/4. Za oboma zostały wydane międzynarodowe listy gończe oraz europejskie nakazy aresztowania. Prokurator zgodził się na opublikowanie ich danych.
Tłem zamachów bombowych były rozliczenia związane z handlem długami PKP. Według ustaleń prokuratury zleceniodawcą zamachów był były zarządca lubelskiego państwowego przedsiębiorstwa Exkol w Lublinie Waldemar G. W 2002 r. miał on sprzedać Kolmeksowi i lubelskiej firmie Avidus należące do Exkolu długi PKP o łącznej wartości około 15 mln zł za ułamek ich wartości. Exkol miał na tym stracić prawie 5 mln zł. Prywatni przedsiębiorcy obiecali w zamian Waldemarowi G. łapówkę w wysokości ponad 800 tys. zł, a wręczyli około 390 tys. zł.
Waldemar G. domagał się od nich więcej pieniędzy. Aby je wymusić, szantażował przedsiębiorców. W lecie 2004 r. grożąc śmiercią lub okaleczeniem właścicielowi firmy Avidus Piotrowi B. i współpracującemu z nim biznesmenowi, wymusił od nich 25 tys. dolarów i 150 tys. zł. Od Piotra B. i szefa Kolmeksu Jana B. domagał się jeszcze 4 mln zł. Gdy nie chcieli zapłacić, zorganizował zamachy bombowe w siedzibie Kolmeksu i w Radzicu Nowym, na posesji rodziców Piotra B. Obie bomby wybuchły tego samego dnia - 29 września ubiegłego roku. W wyniku wybuchów nikt poważnie nie ucierpiał.
We wrześniu tego roku Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Waldemarowi G. oraz trzem innym mężczyznom, którzy pomagali mu w zorganizowaniu zamachów bombowych. Na ławie oskarżonych obok Waldemara G. zasiądą: Stanisław K., który został oskarżony o zrobienie bomb; Jacek G., który przechowywał materiały wybuchowe potrzebne do ich wykonania, oraz Włodzimierz M., urzędnik z lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, który bezprawnie zdobył i przekazał sprawcom zamachów adresy szantażowanych przedsiębiorców. Wszyscy przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.
W odrębnym procesie Waldemar G., Jan B. oraz Piotr B. będą sądzeni za wyrządzenie szkody w majątku Exkolu. Grożą im kary do 10 lat więzienia.