Przejęto 100 ton truskawek z Egiptu. Wiadomo, co zawierały
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zatrzymała 100 ton mrożonych truskawek z Egiptu. Owoce były zepsute i zapleśniałe.
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) podjęła decyzję o zatrzymaniu 100 ton mrożonych truskawek importowanych z Egiptu. Owoce były w stanie uniemożliwiającym ich spożycie lub przetworzenie. Decyzja o zakazie wprowadzenia ich do obrotu została natychmiast wdrożona.
Owoce nosiły widoczne oznaki zepsucia i zapleśnienia - podkreślają inspektorzy.
Jak przypomina "Wprost", to nie jedyny przypadek, gdy IJHARS musiała interweniować. W ostatnich dniach zatrzymano także inne produkty, w tym 23 tony ryżu z Pakistanu, który był nieprawidłowo oznakowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechał pod prąd na S12. Myślał, że mu się upiecze
Truskawki, ryż i cebula z importu nie trafią na polskie stoły
W Warszawie inspektorzy nie dopuścili do sprzedaży także 14 ton cebuli z Rosji z powodu braku informacji o kraju pochodzenia. Podobne problemy dotknęły 2 tony melonów z Uzbekistanu, które były pokryte pleśnią i nie posiadały oznaczeń.
W Poznaniu wykryto uchybienia w etykietach mrożonych ekstraktów napojów z Turcji. Brakowało podstawowych informacji, co jest wymogiem prawnym. W województwie lubelskim przechwycono 24 tony prosa z Ukrainy z żywymi szkodnikami.
IJHARS podkreśla, że obecność pasożytów, pleśni i grzybów w produktach spożywczych stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. Konsumenci powinni zwracać uwagę na pochodzenie i oznakowanie produktów, aby uniknąć zatrucia toksynami.
Źródło: IJHARS/X/Wprost