Zatrzymanie żołnierzy. "Chłopy z żandarmerii się ich bali?"
Nie milkną echa zatrzymania żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze podczas próby sforsowania granicy z Białorusią przez migrantów. - Przypuszczam, być może nie mam racji, wojsko powinno to bardzo dokładnie zbadać i wyjaśnić, czy przypadkiem nie było tak, że żołnierze nie byli wystarczająco wyszkoleni do takich sytuacji - powiedział w programie "Newsroom" WP opozycjonista z czasów PRL Zbigniew Janas. Jego zdaniem policjanci są lepiej przygotowywaniu na wypadek takich sytuacji niż żołnierze. - To są młodzi chłopcy. Oni, jeśli nie są wyszkoleni do takich działań, to trzeba ich odpowiednio lokować i bardzo dużo szkolić; być może sami nie powinni tam być, być może powinni być z nimi np. policjanci - ocenił. Janas skrytykował fakt zatrzymania wojskowych. - Niepotrzebnie tych żołnierzy zakuwali w kajdanki. Nawet UB-ecja nas nie zawsze zakuwała w kajdanki (…). Chłopy z żandarmerii boją się tych chłopaków? Po co takie rzeczy robić? - zastanawiał się. Były opozycjonista dodał, że być może należy zmienić niektóre procedury obowiązujące w armii.