Zatrzymanie Karola B. i dramatyczne poszukiwania 11-letniej Patrycji
Karol B., 24-latek z Żor, został zatrzymany w związku z zaginięciem 11-letniej Patrycji z Dziewkowic. Dziewczynka spędziła dwie noce w jego mieszkaniu.
11-letnia Patrycja z Dziewkowic zaginęła we wtorek, co wywołało ogólnopolskie poszukiwania. Dziewczynka po szkole odwiedziła dziadków, ale nie wróciła do domu. Jej matka, zaniepokojona brakiem kontaktu, zgłosiła zaginięcie na policję. Wkrótce ogłoszono "Child Alert", a wiadomość o zaginięciu dotarła do wielu mieszkańców Polski.
Przełom w poszukiwaniach
Przełom nastąpił, gdy policja przeanalizowała nagrania z monitoringu. Na jednym z nich zauważono Patrycję wsiadającą do pociągu na Śląsk. Wkrótce ustalono, że wysiadła w Żorach, gdzie spotkała się z 24-letnim Karolem B. Mężczyzna został zatrzymany podczas pracy na nocnej zmianie, a policja znalazła dziewczynkę w jego mieszkaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Migranci i żołnierze Łukaszenki. Incydent na granicy z Białorusią
Karol B. mieszkał w bloku na osiedlu Powstańców Śląskich w Żorach. Sąsiedzi w rozmowie z Faktem opisują go jako cichego i małomównego. Mieszkał tam z matką i bratem, którzy wyjechali do Niemiec, pozostawiając go samego. Sąsiedzi byli zszokowani, gdy dowiedzieli się o obecności zaginionej dziewczynki w ich bloku.
Ponad rok temu wynajął tu mieszkanie z matką i bratem. Karol był cichy, rzadko komu dzień dobry mówił, skryty taki. Razem z bratem pracowali w jednej z fabryk. Potem jego brat z matką wyjechali do Niemiec, a on sam został na mieszkaniu. Cichy, nierzucający się w oczy. Małomówny — opowiadali reporterce "Faktu" sąsiedzi.
Mieszkańcy, z którymi rozmawiał "Fakt", są szokowani sprawą poszukiwanej dziewczynki.
Samochodu nie miał, woziłem go służbowym autobusem do roboty. Najczęściej pracował na rano. Zawsze z pizzą do domu wracał. Raz zorganizował imprezę, było głośno, potem któryś z jego znajomych ukradł mi kwiatek z korytarza. Powiedziałem mu, żeby to było ostatni raz. Kasy miał sporo, bo w firmie, w której pracuje, nie najgorzej płacą — dodaje inny z sąsiadów.
Zatrzymanie i dalsze kroki
W czwartek rano pod blokiem pojawiła się policja, która szybko wkroczyła do mieszkania Karola B. Patrycja została odnaleziona cała i zdrowa, a Karol B. trafił do aresztu. W piątek ma zostać przesłuchany przez prokuraturę, gdzie usłyszy zarzuty.
Cała banda zjawiła się dzisiaj pod naszym blokiem. Chyba z 15 facetów się tu ustawiło, dwoma suvami przyjechali, grubo przed 5.00 rano było. Patrzyli do góry, obserwowali mieszkanie. Nawet nie wiedzieliśmy, że chodzi o tę dziewczynkę. Co za dramat — opowiadają Faktowi świadkowie.
Policja zabezpieczyła jego komputer, aby ustalić, jak doszło do kontaktu z dziewczynką.
źródło: "Fakt"