Patrycja odnaleziona. Nowe szczegóły związane z jej zniknięciem
Zaginiona 11-letnia Patrycja została odnaleziona w Żorach. Policja zatrzymała 24-latka, w którego mieszkaniu przebywała dziewczynka. Policja ujawniła, że jedenastolatka korespondowała z mężczyzną w sieci, a na spotkanie przyjechała sama pociągiem.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie odnaleziono Patrycję? 11-letnia Patrycja została odnaleziona w jednym z mieszkań w Żorach (woj. śląskie) 15 maja około godz. 5 rano.
- Kto został zatrzymany? Policja zatrzymała 24-letniego mężczyznę, z którym dziewczynka się spotkała. Trwają czynności z jego udziałem.
- Jakie działania podjęto? W poszukiwania zaangażowani byli policjanci z różnych pionów, a także psy tropiące. Wykorzystano monitoring i przeprowadzono szeroko zakrojone działania operacyjne.
Jakie były okoliczności zaginięcia?
Już wiadomo, że zaginięcie 11-letniej Patrycji z Dziewkowic, które poruszyło lokalną społeczność i spowodowało wszczęcie procedury Child Alert, nie było porwaniem. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", policja ujawnia, że dziecko nie zostało wywiezione na Śląsk siłą.
Jedenastolatka zniknęła we wtorek. Poszła odwiedzić dziadków i do domu już nie wróciła. Matka wieczorem zgłosiła się na policję. W akcję poszukiwawczą zaangażowali się nie tylko funkcjonariusze, ale także ponad setka mieszkańców. Przeszukiwane były okolice. W poszukiwaniach uczestniczyły także psy tropiące.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burza po liście Episkopatu. Żukowska: to przerażające
Jakie działania podjęła policja?
Policjanci z różnych pionów, w tym kryminalnego, analizowali zapisy z monitoringów, patrolowali ulice i sprawdzali miejsca, gdzie mogła przebywać dziewczynka. Opublikowano jej zdjęcie, a komunikat RCB przesyłany był na telefony użytkowników komórek w regionie.
Miejsce pobytu Patrycji udało się ustalić dzięki zaangażowaniu Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Dziecko zostało wyszukane na monitoringu dworca PKP. Dziewczynka przyjechała na Śląsk pociągiem przez Gliwice.
Gdzie odnaleziono jedenastolatkę?
24-latek prawdopodobnie odebrał ją na dworcu i zabrał do domu. Sam poszedł na nocną zmianę do pracy w fabryce w powiecie wodzisławskim. Tam w czwartek nad ranem namierzyła go policja. Jak donosi "GW", mężczyzna zapewniał, że nie zrobił nastolatce krzywdy i dał funkcjonariuszom klucze do mieszkania. Dziewczynka spała, gdy mundurowi zjawili się pod tym adresem.
Przeczytaj również: Ingerencja w wybory. W sieci burza po publikacji WP
Patrycja trafiła pod opiekę matki i jest bezpieczna. Dziewczynka zostanie objęta opieką psychologiczną, a dalsze decyzje w jej sprawie podejmie sąd. 24-latek składa wyjaśnienia. Zabezpieczono jego komputer. Wiadomo, że dorosły komunikował się z dziewczynką w sieci, jednak do poznania się nie doszło za pośrednictwem komunikatora.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"