Zatrzymanie Bartłomieja M. Jest decyzja sądu ws. aresztu
Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu zdecydował o trzymiesięcznym areszcie Bartłomieja M. Stało się to mimo osobistego poręczenia ze strony o. Tadeusza Rydzyka. Za powoływanie się na wpływy w celu wzbogacenia się grozi M. zostać skazany na 8 lat więzienia.
Wniosek o trzymiesięczny areszt wobec M. oraz zatrzymanego tego samego dnia Mariusza Antoniego K. tarnobrzeska prokuratura skierowała we wtorek wieczorem. Trzy z czterech kolejnych osób, które usłyszały zarzuty w tej sprawie, również spędzą najbliższe tygodnie w areszcie.
Rozprawa, na której zapadła decyzja o areszcie dla M., rozpoczęła się z półgodzinnym opóźnieniem. Później przedłużała się przerwa, podczas której sąd zastanawiał się nad decyzją. Mógł na nią wpłynąć o. Tadeusz Rydzyk. Duchowny poręczył swoją reputacją za to, że podejrzany nie będzie utrudniał działań służb i nie musi przebywać w areszcie.
Sąd zdecydował jednak inaczej. Aresztowany nie zostanie za to Mariusz Antoni K. - w jego przypadku wniosek prokuratury został odrzucony.
"Z całą pewnością był uczciwy"
Śledztwo dotyczy doprowadzenia Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej. Sam M. miał za 90 tys. zł. doprowadzić do roztrzygnięcia, na którym PGZ straciła pół miliona zł.
Po poniedziałkowym przesłuchaniu w siedzibie CBA Bartłomiej M. został przewieziony do prokuratury w Tarnobrzegu. Tymczasem głos w sprawie zatrzymania swojego byłego bliskiego współpracownika zabrał Antoni Macierewicz.
Zobacz także: Leszek Balcerowicz o słowach Macierewicza: żałosne
Były szef MON na antenie Telewizji Republika poddał w wątpliwość zasadność zatrzymania swojego byłego podopiecznego. - Jest oczywiście pytanie na ile CBA i służby ścigające podjęła słuszne zatrzymania personalne - stwierdził intrygująco.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Daj znać przez dziejesie.wp.pl