Zatrzymania dziennikarzy na Białorusi. Relacjonowali nielegalny marsz
Białoruskie służby zatrzymały kilku dziennikarzy Telewizji Biełsat. Dwóch innych dziennikarzy w drodze do Mińska było szczegółowo kontrolowanych przez drogówkę.
Jak informuje Biełsat, Kaciaryna Andrejewa i operatora Siarhiej Kawalow mieli relacjonować organizowany przez opozycję "Marszu Godności" z okazji 100. rocznicy powstanie niepodległej Białoruskiej Republiki Ludowej oraz Dnia Wolności. Władze nie dały na niego zgody.
Dziennikarze i organizatorzy manifestacji zostali zatrzymani jeszcze przed rozpoczęciem marszu. Następnie na żywo prowadzili relację z milicyjnej furgonetki. Pod koniec nagrania widać, jak milicja zabiera telefony komórkowe.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Serwis belsat.eu relacjonuje, że zatrzymano jeszcze troje innych dziennikarzy. Im również wyłączono telefony. Milicja starała się utrudnić prace dziennikarzom jadącym prowadzić relację w Mińsku. Po drodze zatrzymano kierowcę i operatora stacji. Obaj zostali przewiezieni do ambulatorium psychiatryczno-neurologicznego, w którym wykonano badania na obecność alkoholu we krwi i wypuszczono.
Zobacz także: Misiewicz komentuje książkę Tomasza Piątka. "Stek bzdur i kłamstw"
Do zatrzymań dziennikarzy na Białorusi doszło też rok temu. Wtedy Agnieszka Romaszewska-Guzy z Telewizji Biełsat mówiła o dwóch pracownikach zatrzymanych przez drogówkę.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_