Zatrzymania dziennikarzy na Białorusi. Relacjonowali nielegalny marsz
Białoruskie służby zatrzymały kilku dziennikarzy Telewizji Biełsat. Dwóch innych dziennikarzy w drodze do Mińska było szczegółowo kontrolowanych przez drogówkę.
Jak informuje Biełsat, Kaciaryna Andrejewa i operatora Siarhiej Kawalow mieli relacjonować organizowany przez opozycję "Marszu Godności" z okazji 100. rocznicy powstanie niepodległej Białoruskiej Republiki Ludowej oraz Dnia Wolności. Władze nie dały na niego zgody.
Dziennikarze i organizatorzy manifestacji zostali zatrzymani jeszcze przed rozpoczęciem marszu. Następnie na żywo prowadzili relację z milicyjnej furgonetki. Pod koniec nagrania widać, jak milicja zabiera telefony komórkowe.
Serwis belsat.eu relacjonuje, że zatrzymano jeszcze troje innych dziennikarzy. Im również wyłączono telefony. Milicja starała się utrudnić prace dziennikarzom jadącym prowadzić relację w Mińsku. Po drodze zatrzymano kierowcę i operatora stacji. Obaj zostali przewiezieni do ambulatorium psychiatryczno-neurologicznego, w którym wykonano badania na obecność alkoholu we krwi i wypuszczono.
Do zatrzymań dziennikarzy na Białorusi doszło też rok temu. Wtedy Agnieszka Romaszewska-Guzy z Telewizji Biełsat mówiła o dwóch pracownikach zatrzymanych przez drogówkę.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_