PolskaZatrzymani nastoletni sprawcy alarmów bombowych

Zatrzymani nastoletni sprawcy alarmów bombowych

Tylko kilka godzin zabrało policjantom z Sosnowca i Mysłowic (Śląskie) dotarcie do nastoletnich sprawców dwóch fałszywych alarmów bombowych, które w poniedziałek spowodowały ewakuację kilkuset uczniów szkół w tych miastach. Policja chce, aby młodzi dowcipnisie i ich rodzice pokryli wielotysięczne koszty policyjnych akcji.

29.11.2005 | aktual.: 29.11.2005 13:21

Szybkie ujęcie sprawców fałszywych alarmów dowodzi, że policjanci naprawdę - w co wielu sprawców zdaje się nie wierzyć - mają sprzęt i metody, umożliwiające skuteczne ściganie takich wybryków - powiedział Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.

Dodał, że policja będzie wnioskować o bezwzględne karanie sprawców takich alarmów i obciążanie ich kosztami policyjnych akcji.

Fałszywy alarm w zespole szkół przy ulicy Hutniczej w Sosnowcu wywołano w poniedziałek przed południem. Po telefonie anonimowego rozmówcy policyjni pirotechnicy z psem szkolonym do wykrywania ładunków wybuchowych przeszukali szkołę, nie znajdując bomby. Na kilka godzin ewakuowano 450 uczniów i 50 nauczycieli. W pogotowiu czekały służby ratownicze.

Dwie godziny później policjanci wytypowali sprawców wybryku - 14- i 15-latek przyznali, że dzwonili, bo chcieli uniknąć klasówki z angielskiego.

Inny był motyw działania sprawcy fałszywego alarmu w gimnazjum w Mysłowicach. 19-latek nie mógł się doczekać spotkania ze swoją koleżanką i postanowił "zwolnić" ją z lekcji, doprowadzając do ewakuacji szkoły. Na czas akcji ewakuowano ok. 700 uczniów.

Policjanci zapukali do mieszkania dowcipnisia siedem godzin po jego telefonie; udało się go namierzyć, mimo iż dzwonił na policję z informacją o bombie z nierejestrowanego telefonu komórkowego na kartę.

Według Jachimczaka, koszty policyjnych akcji w podobnych przypadkach sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Policja i inne służby każdorazowo wyliczają je, jeżeli zażąda tego sąd, chcący obciążyć sprawców kosztami ich wybryków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)