Zaskakujący pomysł PiS. Bartosz Arłukowicz grzmi: to jakaś aberracja!
Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu przygotowało projekt ustawy, który zakłada modyfikację w kolejności zwrotek hymnu narodowego. Sprawę komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski europoseł PO Bartosz Arłukowicz. - To jakieś szalone pomysły - stwierdził. - W niedzielę byłem w Iłowej, spotkałem się z kilkudziesięcioma starszymi ludźmi, ale też z samorządowcami. W czasie tego spotkania ludzie mówili o tym, że nie mogą dostać się do lekarza, martwili się tym, czy dojedzie do nich karetka, że nie stać ich na pójście do sklepu, czy wybuchnie wojna na wschodniej granicy. Nie słyszałem żadnej wypowiedzi na temat hymnu - kontynuował Arłukowicz. - To są goście, którzy będą zajmowali się właśnie takimi rzeczami, by odciągać naszą uwagę, żebyśmy rozmawiali o hymnie i kolejności zwrotek, a nie o tym, co się dzieje na granicy. Nie o tym, że umarło 75 tys. ludzi w pandemii, nie o tym, że rozpędza się czwarta fala, karetki nie wyjeżdżają, a lekarze siedzą na trawie przed KPRM. To są problemy Polski, a nie hymn - wskazał europoseł PO. - To jakaś aberracja rządzących, żeby dzisiaj, w dobie tych wszystkich problemów, rozmawiać o kolejności zwrotek w hymnie. Ci goście kompletnie nie rozumieją rzeczywistości, w której żyjemy, albo w sposób bardzo cyniczny wrzucają tego typu wrzutki, żeby zajmować opinię publiczną tego typu tematami, a nie tym, co się dzieje na granicy - mówił Arłukowicz.