Bulwersujące słowa Trumpa. "Putin wszystko tam przejmie"
Zaskakujące słowa byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Według Donalda Trumpa, Władimir Putin nie odważyłby się zaatakować na pełną skalę Ukrainy, gdyby to on nadal był lokatorem Białego Domu. Dodał także, że jego zdaniem Wołodymyr Zełenski powinien uznać Krym za rosyjski.
Donald Trump na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę wypowiedział się w internetowym podcaście "The Clay Travis & Buck Sexton Show". Przekonywał, że wojnie można było zapobiec, gdyby Ukraina zaakceptowała ultimatum Kremla.
Według byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Władimir Putin był skłonny zawrzeć umowę, dzięki której nie doszłoby do inwazji na pełną skalę. Ukraina miałaby uznać Krym za rosyjski i zrezygnować z aspiracji do przystąpienia do NATO.
"Putin wszystko przejmie"
Teraz, jak oświadczył Trump, Putin prawdopodobnie nie chce się układać. Według niego, znacznie trudniej będzie wynegocjować porozumienie z rosyjskim przywódcą. - On bombarduje tam wszystko. Cóż, to znaczy, że wszystko tam przejmie. I bardzo, bardzo smutno jest widzieć, co się dzieje z Ukrainą. To bardzo, bardzo smutne - mówił były prezydent USA w nagraniu.
Trump stwierdził, że gromadzenie wojsk przez Rosję w pobliżu granicy z Ukrainą było "doskonałą taktyką negocjacyjną".
Spór o Krym i kwestia Ukrainy w NATO
W marcu 2014 roku Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej przeprowadziły operację specjalną na Krymie. Ukraińskie wojsko na tym półwyspie poddało się i przeszło na rosyjską stronę. Rosjanie nielegalnie anektowali wtedy Krym.
Nieuznawane przez Ukrainę władze Autonomicznej Republiki Krymu ogłosiły Krym niepodległym państwem i zwróciły się do Rosji o przyjęcie w jej terytorium. Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał natomiast dekret o uznaniu Krymu za suwerenne i niepodległe państwo. Republikę Krymu i Sewastopol za część Federacji Rosyjskiej uznały oficjalnie: Afganistan, Kuba, Nikaragua, Korea Północna, Rosja, Syria i Wenezuela.
Dążenia Ukrainy do wstąpienia w szeregi Sojuszu Północnoatlantyckiego, stanowiące jeden z przejawów prozachodnich aspiracji tego państwa, są uznawane natomiast za jedną z przyczyn decyzji prezydenta Rosji Władimira Putina o zaatakowaniu swojego zachodniego sąsiada. Tak przedstawiał to sam Putin i tak "operację specjalną" usprawiedliwiają propagandowe media w Rosji.
Zobacz też: Moment uderzenia amerykańskiej broni. Rosyjski Orłan-10 był bez szans
Źródło: Kanał24, WP Wiadomości
