Zaskakujące informacje ws. premii dla Szydło. Jest komentarz Giertycha
W 2017 roku ówczesna premier Beata Szydło otrzymała 65. tys. zł premii. Jak się okazuje, o jej przyznaniu zdecydowała sama. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych. Głos zabrał również były premier Roman Giertych. W swoim stylu.
27.02.2018 | aktual.: 28.02.2018 11:27
Wysokość premii ministrów w rządzie Beaty Szydło podała na początku lutego Kancelaria Premiera. Nastąpiło to w odpowiedzi na interpelację posła PO Krzysztofa Brejzy. Najwięcej dostał ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. 82 tys. zł.
Brejza złożył kolejne zapytanie - o to, kto przyznał premię Beacie Szydło. Co się okazało? "Decyzje o wypłacie nagród podjęła ówczesna Prezes Rady Ministrów Pani Beata Szydło i to do niej należała ostateczna ocena pracy poszczególnych ministrów i ich resortów oraz zaangażowania w realizację priorytetowych zadań rządu" - czytamy w odpowiedzi na interpelację posła.
W przesłanym WP komunikacie Centrum Informacyjne Rządu precyzuje, że decyzja o nagrodach "miała charakter uznaniowy" oraz "nie była uzależniona od żadnych warunków i przesłanek".
Co na to Giertych?
Informacja o nagrodzie dla Beaty Szydło odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych. "Newsa" odnotował na swoim profilu były szef MSZ Radosław Sikorski.
Właśnie w odpowiedzi na ten post głos zabrał były premier Roman Giertych. Do komentarza wystarczyło mu zaledwie kilka słów: