Zaskakująca rezygnacja w "drużynie" Donalda Trumpa
• Mike Rogers, zajmujący się sprawami bezpieczeństwa narodowego i obrony w zespole Donalda Trumpa, zrezygnował - donosi "Politico"
• Były kongresmen wystosował już w tej sprawie oświadczenie dla mediów
• Rogers podziękował za dotychczasową współpracę i dodał, że "nadal będzie wspierał i służył pomocą" doradcom prezydenta elekta
Jak donosi "Politico", Mike Rogers, były kongresmen zajmujący się sprawami bezpieczeństwa narodowego i obrony w zespole Donalda Trumpa, zrezygnował. W komunikacie dla mediów Rogers podziękował prezydentowi elektowi za dotychczasową współpracę. Dodał, że jeśli będzie to konieczne, nadal będzie "wspierał i służył pomocą" zespołowi przygotowującemu przejęcie administracji.
Jak informowały wcześniej amerykańskie media, z zespołem Trumpa, na czele którego od kilku dni stoi wiceprezydent elekt Mike Pence, pożegnał się również Matthew Friedman (człowiek od kontaktów prezydenta elekta z szefami światowych rządów).
Tymczasem, na giełdzie nazwisk wciąż pojawiają się kolejne osoby, które przymierzane są do gabinetu Trumpa. We wtorek agencja Reutera podała nieoficjalnie, że jeden z najbliższych doradców Donalda Trumpa i były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani, wyrasta na najpoważniejszego kandydata na nowego amerykańskiego sekretarza stanu.
oprac.: Marek Grabski