Zarzuty wobec kolejnych osób ws. Salezjańskiej Fundacji
Zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień postawiła w czwartek wrocławska prokuratura dwóm byłym pracownicom Kredyt Banku z Legnicy. Zarzuty przedstawione dwóm kobietom to kolejny etap sprawy oszustw bankowych związanych z działalnością salezjańskiego towarzystwa zakonnego w Lubinie.
16.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zarzuty przedstawiono byłej wicedyrektor legnickiego banku i byłej kierowniczce zespołu kredytów detalicznych. Kobiety przez niedopełnienie obowiązków wyrządziły w mieniu banku szkodę majątkową w kwocie nie mniejszej niż 12 milionów złotych - powiedział Leszek Karpina, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Zdaniem prokuratury, niepokój urzędniczek bankowych powinna wzbudzić częstotliwość składania wniosków o kredyty i kwoty pożyczek. Okazało się bowiem, że większość dokumentów we wnioskach kredytowych była sfałszowana. W niektórych przypadkach po pieniądze zgłaszali się nie sami zainteresowani, a inne osoby. Ogółem legnicki bank udzielił 126 indywidualnych kredytów.
Do tej pory zarzuty w sprawie oszustw na szkodę banków, związanych z działalnością salezjańskiego towarzystwa zakonnego w Lubinie postawiono 11 osobom. Wśród aresztowanych jest b. dyrektor banku z Legnicy i makler giełdowy.
W prowadzonym przez wrocławską prokuraturę postępowaniu ustalono, że pod przykrywką salezjańskich towarzystw zakonnych prowadzono działalność inną niż statutowa. M.in. inwestowano pieniądze na giełdach w Polsce i za granicą, kupowano grunty i kamienice.
Bank z Legnicy udzielił podejrzanym 65 pożyczek na kwotę łączną 418 milionów złotych. Z tego 20 kredytów nie spłacono. Brakuje 133 milionów.
Podejrzanym grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Przed wrocławskim sądem toczy się sprawa z powództwa cywilnego pokrzywdzonego banku z Legnicy. Bankowcy domagają się od Towarzystwa Salezjańskiego zwrotu niespłaconych kredytów. Na wniosek pełnomocnika salezjanów wyłączono jawność procesu. (aka)