Zarzuty wobec Janiny S. nie świadczą o istnieniu „grupy trzymającej władzę”
Zastępca prokuratura generalnego Kazimierz Olejnik uważa, że postawienie zarzutu usunięcia kluczowych słów z projektu ustawy medialnej prawniczce Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Janinie S. nie oznacza jeszcze, że istniała "grupa trzymająca władzę".
28.09.2004 | aktual.: 28.09.2004 17:30
Zarzutu postawione Janinie S. dotyczą tylko wykreślenia z projektu ustawy dwóch słów - powiedział Olejnik. Odniósł się tym samym do pierwszych komentarzy członków komisji śledczej badającej aferę Rywina.
Przewodniczący komisji, Tomasz Nałęcz uważa, że decyzja prokuratury przekreśla dotychczasową jej opinię, że Lew Rywin działał sam. Także Jan Rokita ma nadzieję, że postępowanie prokuratury otworzy drogę do postawienia przed sądem innych osób. Kazimierz Olejnik zapowiedział jednak, że prokuratura nie będzie brała pod uwagę tego rodzaju sugestii.
Wszystko inne to jest fantazja polityczna i wyprowadzanie wniosków, które nie znajdują pokrycia w materiale dowodowym - powiedział zastępca prokuratora generalnego. Dodał, że prokuratura będzie kontynuowała postępowanie w takim kierunku, na jaki pozwoli materiał dowodowy.
Białostocka Prokuratura Apelacyjna postawiła Janinie S. zarzut przerobienia projektu ustawy o rtv poprzez usunięcie z niego słów "lub czasopisma". Brak tych słów oznaczał, że wydawcy czasopism mogliby kupić ogólnopolską telewizję, natomiast wydawcy dzienników nie.