Zarzuty pod adresem Polskiego Radia. Jest reakcja Piotra Semki
Olena Babakova opisała kuriozalną sytuację, do jakiej doszło przed programem w Polskim Radiu. Ukraińska dziennikarka miała zostać wyproszona. Teraz głos zabrał Piotr Semka, który tłumaczy decyzję zarządu rozgłośni.
08.03.2019 | aktual.: 31.03.2022 10:20
Wszystko zaczęło się od zaproszenia od Piotra Semki do udziału w audycji "Klub Trójki" o wyborach na Ukrainie. Jednak gdy Olena Babakova przyjechała na miejsce, została wyproszona. Dziennikarka opisała całe zdarzenie na Facebooku. "Sytuacja jest tak absurdalna i upokarzająca, że chce mi się to płakać, to się śmiać" - czytamy w jej poście.
Jak relacjonuje Babakova, pomiędzy redaktorem radia a wydawcą doszło do rozmowy, z której wynikało, że zarząd nakazał odwołanie dla niej zaproszenia.
"Redaktor Semka dopytuje się: Kim pani jest? Gdzie pani wcześniej pracowała? Dlaczego pani zdaniem nie może pani wejść do studia?" - opisała dziennikarka. W końcu Semka zdecydował, że zostanie ona wpuszczona do studia. Potem została pouczona, żeby nie mówiła nic o radiu.
Semka komentuje, jest oświadczenie
#
Teraz głos zabrał sam zainteresowany. Redaktor Semka wydał oświadczenie, w którym podkreśla, że dyrektor Trójki Wiktor Świetlik poinformował go, że zarząd nie akceptuje udziału w audycji dziennikarki. "Jak zrozumiałem z rozmowy ten brak akceptacji miał związek z okolicznościami zakończeniem pracy przez panią Babkową dla Polskiego Radia, która jakiś czas temu zakończyła pracę w redakcji ukraińskiej PR" - czytamy w piśmie (pisownia oryginalna).
"Wiedząc z doświadczenia, że takie konfliktowe sytuacje się zdarzają i nie widząc w oczekiwaniu zarządu odwołania wizyty żadnego kontekstu cenzuralnego ani politycznego - zgodziłem się na rezygnację z jej udziału w dyskusji" - dodaje Semka.
Redaktor podkreśla, że był przeświadczony, że sprawa została załatwiona. Gdy zobaczył ukraińską dziennikarkę tuż przed audycją, był więc zaskoczony. "Widząc całą drastyczność sytuacji i wzburzenie pani Babakowej podjąłem decyzję o zaproszeniu jej do audycji, prosząc jedynie, by nie nawiązywała na antenie do kwestii jej rozstania z Polskim Radiem" - informuje dziennikarz.
Jak zauważa na koniec swojego oświadczenia, opisanie całej sytuacji na Facebooku przez dziennikarkę "nadało całe sprawie charakter skandalu politycznego".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl