Zarzuty dla podejrzanego o zabójstwo 14‑latki
Zarzut zabójstwa i zgwałcenia 14-letniej
dziewczyny przedstawiła łęczycka prokuratura 19-letniemu
Rafałowi K. z Krośniewic (Łódzkie). Ciało zamordowanej nastolatki
znaleziono w miejscowym parku. 19-latkowi grozi kara
dożywotniego więzienia.
Mężczyzna kilka dni przed zabójstwem został skazany za gwałt, ale wyszedł z aresztu, bowiem sąd po wydaniu wyroku odstąpił od jego stosowania.
Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, mężczyzna został przesłuchany. Z jego udziałem przeprowadzona została także wizja lokalna. Rzecznik nie chciał powiedzieć czy podejrzany przyznał się do zarzucanych czynów.
W części złożone przez niego wyjaśnienia są zbieżne z dokonanymi ustaleniami. Oczekujemy na wyniki ekspertyz biologicznych - wyjaśnił Kopania. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że przyczyną zgonu nastolatki było uderzenie ręką w krtań.
W poniedziałek wieczorem zaginięcie 14-letniej Pauliny zgłosiła jej rodzina. Rozpoczęto poszukiwania dziewczyny. Ustalono, że nastolatka była widziana w towarzystwie 19-letniego mężczyzny, gdy razem wieczorem wchodzili do parku. Godzinę później mężczyznę widziano jak sam opuszcza park. 19-letni Rafał K. został zatrzymany. Ciało 14-latki znaleziono dopiero po kilkunastu godzinach poszukiwań w zaroślach w parku. Ustalono, że zabójstwo dokonane zostało na tle seksualnym.
Okazało się, że podejrzany o zabójstwo 19-latek w ub. piątek został skazany przez sąd w Łęczycy nieprawomocnym wyrokiem na karę 2 lat i 3 miesięcy więzienia za zgwałcenie kobiety w lipcu ub. roku. Mężczyzna, który był wcześniej karany za kradzieże, tego samego dnia po 10 miesiącach wyszedł z aresztu, bowiem sąd po ogłoszeniu wyroku odstąpił od dalszego stosowania tymczasowego aresztowania.
Według rzecznika Sądu Okręgowego w Łodzi Jarosława Papisa, orzekający w tej sprawie sąd zdecydował o uchyleniu aresztu uznając, że ustały przyczyny dla których ten środek zapobiegawczy stosowano do momentu wydania wyroku. Przesłanką stosowania aresztu była obawa wymierzenia oskarżonemu surowej kary, czyli powyżej 3 lat pozbawienia wolności - powiedział Papis.
Rzecznik sądu powiedział, iż nie zna uzasadnienia wyroku, bowiem proces był niejawny i nie zna motywów, dlaczego orzeczono wobec 19-latka karę w najniższych przewidzianych granicach (za gwałt grozi kara od 2 do 12 lat więzienia). Według niego, sąd wziął pod uwagę fakt, iż jest to sprawca młodociany; dysponował także opiniami kuratora, które były pozytywne. Mogę tylko domyślać się, że okoliczności zdarzenia miały wpływ na wymiar kary - zaznaczył Papis.
Prokuratura, która domaga się dla mężczyzny 4 lat więzienia, uznała, że wyrok jest zbyt niski i zapowiedziała apelację. W naszej ocenie wyrok powinien być surowszy. Powinno być też utrzymane tymczasowe aresztowanie. Złożona została już zapowiedź apelacji- powiedział Kopania.