Zarzucali biskupowi cmentarny wyzysk. Teraz piszą ustawę, która ograniczy opłaty dla Kościoła
Mieszkańcy Brzezin, którzy walczą z wysokimi kosztami pochówków na parafialnym cmentarzu, oraz dwójka łódzkich prawników napiszą obywatelski projekt ustawy o chowaniu zmarłych. Znajdą się w nim zapisy ograniczające wysokość opłat za pogrzeby, pobieranych przez proboszczów oraz zarządców cmentarzy.
31.01.2021 07:18
Według relacji mieszkańców Brzezin (woj. łódzkie), zdarzało się, że koszty pochówku i przygotowania grobu na ich parafialnym cmentarzu przekraczały 10 tys. zł. Rodziny skarżyły się, że muszą się zapożyczyć, aby pochować swoich krewnych. Na stronie "Stop cmentarnemu wyzyskowi" publikowano kontrowersyjne rachunki wystawiane przez kościelnych zarządców nekropolii, jak "dobrowolna ofiara kamieniarza za zarobkowanie na nie swoim terenie" czy 2000 zł za samo wykopanie grobu.
Skutkiem konfliktu był pozew o stosowanie wyzysku przez łódzką kurię oraz skarga do papieża Franciszka, a UOKiK wszczął postępowanie dotyczące nadużywania pozycji monopolisty w usługach cmentarnych w Brzezinach.
Nowy projekt ustawy o pochówkach
Teraz organizatorzy akcji "Stop cmentarnemu wyzyskowi" chcą pójść o krok dalej. Wraz z prawnikami napiszą obywatelski projekt ustawy o cmentarzach i pochówku zmarłych.
- Ważną kwestią będzie uregulowanie maksymalnej wysokości opłat pobieranych przez zarządców cmentarzy za udostępnienie miejsc pochówku oraz usługi cmentarne. Ceny te powinny odzwierciedlać faktycznie ponoszone koszty za administrowanie cmentarzem, a nie być źródłem nieuzasadnionego zarobku - mówi WP Piotr Majewski z kancelarii prawnej Głogowski & Majewski Adwokaci w Łodzi.
- Problem jest poważny, o czym świadczą kolejni zgłaszający się do naszej kancelarii mieszańcy Łodzi i Brzezin, którzy w ostatnim czasie organizowali pochówki swoim bliskim. Dodatkową propozycją w ustawie będzie podniesienie zasiłku pogrzebowego, który obecnie wynosi 4000 zł - komentuje adwokat.
Dodajmy, że ten sam prawnik złożył pozew przeciwko kurii o stosowanie wyzysku wobec parafian. Dwoje mieszkańców Brzezin domaga się zwrotu około 2000 zł rzekomo nienależnie pobranych wcześniej opłat dodatkowych związanych z pogrzebami.
Do sprawy odniósł się również ks. Paweł Kłys, który podkreślał, że na wysokość opłat wpływają m.in. wysokie koszty utrzymania cmentarza. Rzecznik archidiecezji łódzkiej w rozmowie przeprowadzonej pod koniec października ubiegłego roku z Polsat News zaznaczał wyjaśnił, że wysokość opłat na wszystkich 18 cmentarzach, nad którymi pieczę sprawuje kuria są takie same, ale jedynie mieszkańcy Brzezin mają w tej sprawie zarzuty.
Nowy projekt ustawy o pochówkach. Jakich zmiany chcą autorzy?
Aktualnie obowiązująca ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych pochodzi z 1959 r. i według inicjatorów nie pasuje do obecnej rzeczywistości. Poza ograniczeniem opłat cmentarnych autorzy projektu chcą, aby przepisy pozwalały na:
- zatrzymanie urny z prochami w domu przy zapewnieniu jej godnego miejsca;
- dopuszczenie możliwości rozsypania prochów na cmentarzu (w określonym miejscu), jak również rozsypania prochów na terenie posiadanej przez zmarłego lub jego rodzinę posiadłości;
- dopuszczenie pochowania urny na terenie własnej posiadłości, jak i poza nią, po uzyskaniu zgody właściciela terenu.
Przypomnijmy, że zmarły tragicznie producent filmowy Piotr Woźniak-Starak został pochowany na terenie rodzinnej posiadłości w Fuledzie. Przedstawicielom rodziny groziła za to jednak kara grzywny.
Urna z prochami zmarłego w domu
- W Europie tylko Polska, Niemcy i Białoruś nakazują grzebanie zmarłych na cmentarzu. Inne kraje europejskie dopuszczają możliwość pochówków alternatywnych. Zmiana ustawy w pewnym stopniu rozwiązywałaby problem braku miejsc na cmentarzach oraz znacząco wpłynęła na demonopolizację zarządów cmentarzy, co skutkowałoby istotną obniżką cen - komentuje Sławomir Pawlik, inicjator ruchu "Stop cmentarnemu wyzyskowi".
Obywatelski projekt ustawy, aby został rozpatrzony przez Sejm, wymaga poparcia przez co najmniej 100 tys. osób. Inicjatorzy ustawy zakładają, że uda się im zebrać wymagane podpisy, bo problem drożyzny na cmentarzach jest, ich zdaniem, ogólnopolski.
Świadczą o tym kolejne relacje rodzin zmarłych publikowane na "Stop cmentarnemu wyzyskowi". Ostatnio mieszkanka powiatu kłobuckiego w woj. śląskim poskarżyła się, że w jej miejscowości administrujący cmentarzem proboszcz pobiera 1800 zł za posługę podczas pogrzebu.
Zyski z cmentarzy? Kościół zazwyczaj twierdzi, że ich nie ma
Jednym z nielicznych miast, gdzie radni zdecydowali o ujawnieniu finansów administrowanego przez Kościół cmentarza, jest Bełchatów. W ciągu 10 lat przychody nekropolii wyniosły 2,8 mln zł. Z kolei roczna stawka dzierżawy terenu za cmentarz wynosiła 1500 zł plus VAT.
Kościół przedstawił jednak wyliczenia, że działalność tego cmentarza nie przynosi zysków, a wręcz przeciwnie. W ciągu 10 lat duchowni musieli dołożyć 1,39 mln zł. Pomimo tego, byli dalej zainteresowani kontynuowaniem dzierżawy.