W Bełchatowie ujawniono finanse kościelnego cmentarza. Miliony przychodu i symboliczny czynsz
Łódzka Archidiecezja może się okazać jednym z najmocniejszych graczy na rynku usług funeralnych w Polsce. Przychody tylko jednego z 22 administrowanych przez nią cmentarzy sięgają 2,8 mln zł. Duchowni twierdzą jednak, że dopłacili do tej działalności ponad milion złotych. I nadal chcą zarządzać cmentarzem.
W Bełchatowie jeszcze w marcu szykuje się burzliwa sesja rady miasta dotycząca przedłużenia umowy dzierżawy i administrowania miejscowym cmentarzem. Pojawił się spór o rzekomo wysokie opłaty za pochówki, jakie nalicza kościelny administrator. To echa identycznej sprawy z gminy Brzeziny. Koszty ceremonii pogrzebowej mają dochodzić tam do 12 tys. zł, bo podbijają je opłaty za wyznaczenie miejsca pochówku i wykopanie grobu. Cmentarzami w obu miejscowościach administruje archidiecezja łódzka. Zmaga się z oskarżeniami o "cmentarny wyzysk".
1500 zł rocznie za dzierżawę cmentarza
Radni Bełchatowa zdecydowali się upublicznić dane o finansach cmentarza. Według dokumentów roczna stawka dzierżawy za cmentarz wynosi 1500 zł plus VAT. To kwota porównywalna ze stawką przygotowania jednego grobu murowanego. Cennik administratora nekropolii zawiera 40 pozycji. Na przykład dopłata za kolor granitowego nagrobka wynosi od 350 zł (jasny) do 500 zł (za czarny), za modernizację nagrobka opłata wynosi 10 proc. opłaty podstawowej, płatny 30 zł jest wjazd taczką pod grób.
- Rodzina stająca w obliczu śmierci bliskiej osoby, zapłaci za wszystko, czego żąda administrator cmentarza. Pochówek to nie zakupy w sklepie, nie idzie się tam, gdzie taniej. Mieszkańcy zareagowali oburzeniem, kiedy nawet toalety stały się płatne - mówi WP Arkadiusz Rożniatowski, radny z Bełchatowa krytykujący stawki opłat na cmentarzu.
Nie ma cmentarnych zysków. Są straty
Umowę dzierżawy między miastem a kurią zawarto na 10 lat. Jej termin upływa w maju 2020 roku. Według zapisów umowy ewentualny zysk miał zostać przekazany na działalność statutową Kościoła katolickiego (zgodnie z przepisami jest on nieopodatkowany). Kościół przedstawił jednak wyliczenia, że żadnych zysków nie ma. Są straty.
Zobacz też: "Znalazła się w trudnej roli". Europosłanka PiS tłumaczy Agatę Kornhauser-Dudę
Jak poinformował ks. Tomasz Bartczak, ekonom archidiecezji łódzkiej, w ciągu 10 lat cmentarz w Bełchatowie uzyskał 2,8 mln wpływów z opłat. Na dzierżawionej od miasta części cmentarza sprzedano 821 grobów ziemnych oraz 406 grobów murowanych.
Koszty utrzymania cmentarza oszacował na 3,4 mln zł. Składają się na nie koszty budowy alejek, bramy i ogrodzenia, monitoringu i stałe opłaty m.in za wywóz śmieci i serwis toalet. Z wyliczeń łódzkiej kurii wynika, że w ciągu 10 lat musiała do działalności na cmentarzu w Bełchatowie dołożyć 1,39 mln zł.
Burza o wyliczenia
Rachunek wzbudził wątpliwości. Jeden z radnych, miejscowy przedsiębiorca, policzył, że zgodnie z cennikiem przychody cmentarza miałyby grubo przekroczyć 4 mln zł. Nawet i to są jednak ostrożne szacunki. W Bełchatowie umiera około 700 osób rocznie. Przy założeniu, że tylko połowa zmarłych trafia na kościelny cmentarz, przychody z pochówków idą w setki tysięcy rocznie.
- Dla mnie jest to nie do uwierzenia. Co ciekawe, archidiecezja jest zainteresowana przedłużeniem dzierżawy. Czyli co chcą nadal dokładać? - dziwi się radny Rożniatowski. Proponuje utworzenie cmentarza komunalnego. Przeciwny temu jest m.in Dariusz Matyśkiewicz, wiceprezydent Bełchatowa. Uważa, że zarabianie na cmentarzu to mit.
Ks. Paweł Kłys, rzecznik prasowy archidiecezji łódzkiej powiedział WP, że ostateczna decyzja w sprawie przedłużenia umowy dzierżawy należy do władz miasta. Zapewnił, że opłaty wynikające z cennika są powiązane z kosztami funkcjonowania cmentarza, a samo rozliczenie jest wiarygodne.
Archidiecezja Łódzka administruje 14 cmentarzami w Łodzi i ośmioma w mniejszych miastach województwa. W Brzezinach (woj. łódzkie) ze względu na protesty mieszkańców zapadła decyzja o założeniu cmentarza komunalnego.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl