Zarząd TVP: nie ma żadnych decyzji ws. platformy cyfrowej
Po wtorkowych obradach zarząd TVP wydał specjalne oświadczenie, w
którym wszyscy jego członkowie napisali, że nie wypracowali żadnych
wiążących decyzji w sprawie cyfryzacji. To reakcje na pojawiające
się w mediach informacje o konflikcie dwóch wiceprezesów z prezesem
TVP na temat kształtu planowanej platformy cyfrowej.
Wczorajsza "Rzeczpospolita" podała, że do TVP zgłosił się operator satelitarny SES Astra z propozycją współpracy przy budowaniu platformy cyfrowej. Owa współpraca miałaby wyglądać tak, że Astra nie tylko retransmitowałaby sygnał kanałów do abonentów jak to czyni np. w przypadku niemieckiej platformy Premiere, ale na zlecenie telewizji publicznej miałaby całkowicie zająć się obsługą i kontrolą platformy łącznie ze sprzedażą jej usług.
Według wstępnej propozycji umowy, do jakich dotarła "Rzeczpospolita", Astra chciała zawrzeć z TVP dziesięcioletnią umowę, w ramach której telewizja publiczna miałaby zapłacić 114 mln euro za obsługę platformy. Ponadto TVP miała udostępnić Astrze czas antenowy na reklamę o wartości 105 mln euro netto na promocję wspólnego przedsięwzięcia (w ciągu siedmiu lat). TVP miałaby również sfinansować dostawę pierwszego miliona dekoderów cyfrowych, z jakich korzystają odbiorcy platform cyfrowych.
Jak napisała "Rz", umowa wywołała burzę w zarządzie TVP. Jej powodem może być to, że przy takiej konstrukcji cały system nadawczy platformy przechodzi w ręce zagranicznej spółki. Projekt forsowało dwóch członków zarządu: Marcin Bochenek i Sławomir Siwek. Przeciwny był prezes zarządu Andrzej Urbański.
Wczoraj temat platformy i oferty Astry został poruszony na posiedzeniu zarządu TVP. Po nim wszyscy jego członkowie wydali wspólne oświadczenie, w którym podkreślili, że dotychczas nie zostały podjęte żadne wiążące decyzje w kwestii cyfryzacji i dlatego nie mogły w tej sprawie wystąpić różnice zdań między członkami zarządu.
W oświadczeniu napisano także, iż "od kilku lat w TVP S.A. trwają prace przygotowujące Spółkę do przejścia na cyfrowy system nadawania" oraz, że "obecny Zarząd podjął działania mające na celu szczegółowe rozpoznanie rynku oraz analizę propozycji współpracy napływających z rynku."
Aneta Wrona, rzeczniczka TVP, tłumaczy nam, że dopiero teraz będzie wdrożona cała procedura związana z przedstawioną przez Astrę ofertą. - Zostaną przygotowane opinie wszystkich jednostek, które są w ten proces zaangażowane m.in. urzędu zamówień publicznych. Gdy te dokumenty powstaną, zarząd zdecyduje, czy przyjąć propozycję i w jakiej formie - wyjaśnia Wrona.