Żarty, ironia i kpiny. Rosjanie reagują na decyzje Władimira Putina. "Nie strzelały korki szampanów"
Prezydent Władimir Putin nie daje za wygraną i wysyła rosyjskie wojska do Donbasu. Choć otwarty konflikt wisi w powietrzu, to większość Rosjan wojny nie chce. - Wprost nie popierają agresji, ale jednocześnie popierają działania Putina na stanowisku prezydenta. Brzmi to dziwnie i niespójnie, ale w rosyjskich warunkach to się bardzo dobrze sprawdza - zauważa Katarzyna Chawryło z Ośrodka Studiów Wschodnich. Dodaje, że dużym zasobem Kremla jest bierność społeczeństwa, które przyjmuje z milczącą tolerancją wszystko, co się dzieje. Co ciekawe, Rosjanie z umiarkowanym entuzjazmem przyjęli decyzję Władimira Putina o uznaniu suwerenności dwóch tzw. republik ludowych. - Gdy przyłączono do Rosji Krym, to rzeczywiście w społeczeństwie obserwowaliśmy euforię. Rosjanie się cieszyli, otwierali szampany. W tym momencie tego nie ma - twierdzi Chawryło. Nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy w większości są zmęczeni całą tą sytuacją, choć są i tacy, którzy zastanawiają się, dlaczego tak późno Rosja interweniuje w Donbasie. O nastrojach w Rosji, podejściu mieszkańców do Ukrainy i samego Putina oraz sankcjach w rozmowie Klaudiusza Michalca z analityczką Rosji, Katarzyną Chawryło z Ośrodka Studiów Wschodnich.