Zarobki w NBP. PiS kluczy ws. ustawy o "jawności wynagrodzeń", prace nad projektem kuleją

PiS - mimo obietnic kierownictwa klubu parlamentarnego - nie zajęło się na zakończonym właśnie posiedzeniu Sejmu projektem ustawy ws. "jawności zarobków" w Narodowym Banku Polskim. Ba, PiS nawet tego projektu... nie przedstawiło. - Bo go nie ma, nie jest nawet skończony - twierdzi źródło w partii.

Zarobki w NBP. PiS kluczy ws. ustawy o "jawności wynagrodzeń", prace nad projektem kuleją
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Michał Wróblewski

Głównym tematem politycznym w ostatnich tygodniach - nie tylko w Sejmie - była afera dotycząca astronomicznych zarobków współpracowniczek prezesa NBP Adama Glapińskiego, których wysokość oburzyła opinię publiczną.

Temat stał się dla PiS ogromnym problemem. Bo wyszło na jaw, że pracownicy w NBP na lukratywnych stanowiskach zarabiają pieniądze, które - delikatnie mówiąc - niekoniecznie są adekwatne do kompetencji tychże pracowników. I nie do wyobrażenia dla "zwykłych" Polaków. A ci pracownicy to bliskie współpracowniczki Glapińskiego, starego politycznego druha Jarosława Kaczyńskiego.

PiS miało raz na zawsze przeciąć temat. Ujawnić zarobki w NBP i ustalić ich limity. Projekt w tej sprawie miał zostać pokazany w tym tygodniu. Sejm miał się nim zająć w trybie "błyskawicznym".

Nic z tego. PiS o projekcie zapomniało.

Nikomu się nie pali

Rzecznik PiS w zeszłym tygodniu poinformowała, że partia rządząca przedstawi projekt ustawy wprowadzający "jawność wysokości wynagrodzeń w Narodowym Banku Centralnym - zarówno obecnie, jak i za poprzednich zarządów". - Ustawa wprowadzi także górną granicę zarobków dla osób zajmujących funkcje kierownicze w NBP - zapewniła Beata Mazurek.

Wcześniej rzeczniczka ugrupowania rządzącego powiedziała dziennikarzom, że nie jest usatysfakcjonowana wyjaśnieniami Narodowego Banku Polskiego w sprawie wysokości zarobków w tej instytucji.

Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapewniał, że jego partia chce się tym zająć "jak najszybciej" i przyznał w kuluarach, że stanie się to w tym tygodniu.

I co? I nic. Sejm projektem się nie zajął, a PiS sprawę zignorowało. Nawet nie pokazało swojego projektu, bo - jak się okazuje - prace nad nim kuleją. Na stół zostały położone jedynie projekty PO i Kukiz'15 w tej samej sprawie.

Posłowie Platformy wnioskują o poszerzenie listy osób muszących składać oświadczenia majątkowe o członków NBP oraz osoby zajmujące kierownicze stanowiska w Narodowym Banku Polskim tj. dyrektorów departamentów, oraz oddziałów okręgowych Narodowego Banku Polskiego. Posłowie w projekcie ustawy chcą, by oświadczenia były jawne. Nowe przepisy zakładają, że opinia publiczna pozna zarobki jeszcze za 2018 rok, bowiem władze NBP miałyby obowiązek złożenia oświadczenia majątkowe do dnia 31 marca 2019 r., według stanu na dzień 31 grudnia 2018 r.

- Gdyby kierownictwo chciało, to by nasz projekt przepchnęło. Ale temat jest niewygodny, a z tego, co wiem, nikomu się nie pali, by projekt ten do końca opracować - przyznaje źródło w PiS.

Kilka tygodni temu napisaliśmy - opierając się na nieoficjalnych informacjach z PiS - że projekt ustawy PiS o "jawności zarobków w NBP" najprawdopodobniej będzie tak skonstruowany, by nie ujawnić, ile tak naprawdę zarabiają dyrektorzy tej instytucji (zostaną ujawione jedynie zarobki zarządu). Możemy się zatem nie dowiedzieć, jakie wynagrodzenie co miesiąc dostają współpracowniczki prezesa Adama Glapińskiego (więcej na ten temat tutaj).

Kiedy PiS przedstawi projekt? Nie wiadomo. Posłowie zbierają się na kolejnym posiedzeniu Sejmu dopiero za... ponad miesiąc. Izba niższa będzie obradować od 20 lutego.

Nikt po stronie opozycji nie ma pewności, czy PiS z "chęci" ujawnienia zarobków NBP i ustalenia ich limitów całkiem nie zrezygnuje. PO obawia się bowiem, że PiS "rozwadnia" sprawę i próbuje "oszukać opinię publiczną". - Mamy nadzieję, że nie jest to kolejne oszustwo PiS. Jak choćby z premiami dla ministrów rządu Beaty Szydło, które miały być zwrócone, ale zwrócone nie zostały - mówi WP Sławomir Neumann. - Wtedy skłamali i obawiam się, że teraz też próbują w jakiś sposób skłamać - dodaje polityk PO.

Jak jednak zapewnia wicemarszałek Senatu Adam Bielan: - Parlament przygotuje ustawę, która pozwoli ujawnić prezesowi NBP zarobki w banku. Nie wiem, jakie są pensje w NBP. Ale ze względu na wzburzenie opinii publicznej, na pewno ustalimy limity zarobków.

Polityk dodał w rozmowie z "Rz", że "niedługo parlament zajmie się tą ustawą, a opinia publiczna pozna nasze jasne stanowisko w tej sprawie".

Konkretów wciąż brak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (517)