Zarabiali na podrabianych kremach
Sześć 200-litrowych beczek z podrabianym kremem o wartości rynkowej blisko 117 tys. zł, a także maszynę do pakowania i kilkadziesiąt tysięcy opakowań renomowanych firm odkryli koło Warszawy stołeczni policjanci. Zatrzymano trzech fałszerzy.
35-letni Mirosław K. oraz 34-letni Dariusz G. i Paweł F. "wpadli" podczas drogowej kontroli ich dostawczego samochodu. Okazało się, że zajmowali się zarówno produkcją, jak i rozpowszechnianiem kremów. Są dobrze znani stołecznej policji z podobnych oszustw. Obecnie grozi im do trzech lat więzienia.
"Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą KSP wraz z policjantami z wydziału wywiadowczego zatrzymali w Jankach (pod Warszawą) dostawczy samochód. Przewożono w nim 10 tys. 800 sztuk opakowań renomowanych firm, wypełnionych podrobionym kremem. Policjanci szybko ustalili miejsce produkcji, a przeszukując je znaleźli materiały używane do tego celu i opakowania. Wartość rynkowa zabezpieczonego towaru to ok. 116 tys. 700 zł" - powiedziała Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Tietz dodała, że podróbki trafiały na rynek warszawski, niewykluczone, że były sprzedawane na Stadionie X-lecia. Obecnie policja ustala m.in. od jak dawna działała fabryczka podróbek. Z relacji policjantów wynika, że "kremy" wytwarzane były w niewielkiej komórce-kurniku.