Zapytaliśmy ludzi ze "Spodka" o wulgarny spot PiS. Zdumiewające odpowiedzi
W niedzielę oprócz marszu opozycji w Warszawie odbywała się także konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Podczas wydarzenia zorganizowanego w katowickim "Spodku" partia rządząca wyemitowała nowy spot wyborczy. Po tym, jak dzieci odśpiewały ze sceny hymn Polski, rzecznik PiS Rafał Bochenek zapowiedział "szokujący i bulwersujący materiał". Na nagraniu słychać było nieocenzurowane wulgaryzmy. O klip zapytaliśmy uczestników konwencji. - Żadnego wulgaryzmu nie zauważyłem. Nie było żadnego wulgaryzmu - przekonywał w rozmowie z reporterem WP zwolennik PiS. Inny sympatyk obozu władzy tłumaczył z kolei, że "pan rzecznik mówił, żeby dzieci nie patrzyły". Pojawiły się jednak też liczne głosy krytyki. - Nie byliśmy na tym spotkaniu, ale absolutnie to nie powinno mieć miejsca - ocenili stojący pod "Spodkiem" rodzice. - Nie należy się źle wyrażać przy dzieciach, przy starszych, a tu widzi pan, co się dzieje - mówił jeszcze inny zwolennik Prawa i Sprawiedliwości.