"Cuda" w komisjach. Tusk sięgnął na konferencji po konstytucję
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej odpowiedział, czy w związku ze zgłaszanymi nieprawidłowościami, konieczne jest powtórne przeliczenie wszystkich głosów oddanych w drugiej turze wyborów prezydenckich. Szef rządu sięgnął po konstytucję.
Ponad 40 tys. protestów wyborczych zostało skierowanych do Sądu Najwyższego po drugiej turze wyborów prezydenckich. Część z nich dotyczy domniemanych nieprawidłowości w komisjach wyborczych podczas liczenia głosów. Donald Tusk został zapytany, czy w takim wypadku ponownie powinny zostać przeliczone wszystkie głosy oddane w drugiej turze wyborów prezydenckich.
- Wiadomo, jak wiele emocji budzą domniemane nieprawidłowości i fałszerstwa przy liczeniu głosów podczas wyborów prezydenckich. Aby wszystkim uświadomić rangę tego problemu i jaki mamy grunt prawny, jeżeli chodzi o protesty i obowiązki władzy, wziąłem ze sobą konstytucję. "Wyborcy przysługuje prawo zgłoszenia do Sądu Najwyższego protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej na zasadach określonych w ustawie" - zacytował art. 129 konstytucji premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PSL zrywa z Polską 2050. Czarnek: "Dobrze, gdyby się ocknęli"
Co z ważnością wyborów?
Tusk podkreślił, że uprawnienie do składania protestów jest również zobowiązaniem, aby robić to w sposób uczciwy. - Powiedziałem, że w interesie całego państwa polskiego, prezydenta, w interesie obywateli i w interesie przyszłego prezydenta jest rozwianie wątpliwości, bo tak stanowi konstytucja. Histeryczna reakcja prezydenta, a później wielu polityków PiS-u, że jaki to skandal, że komuś w ogóle do głowy przychodzi, żeby sprawdzić zasadność protestu, to jest uderzające - stwierdził premier.
- Ja nie mam takiego założenia, że "liczmy, liczmy, może uda się unieważnić wybory". Ale te wybory nie będą ważne z punktu widzenia wyborców, jeśli nie wyjaśnimy tych wątpliwości - stwierdził.
Przeczytaj także: Co zrobi PKW? Hermeliński: "głosy powinny być ponownie przeliczone"
"Ordynarne fałszerstwo" w Bielsku-Białej
Szef rządu przypomniał również sytuację w Bielsku-Białej, gdzie doszło do przesunięcia 160 głosów na korzyść Karola Nawrockiego. - Na polecenie Sądu Najwyższego przeliczono głosy w Bielsku-Białej, gdzie doszło nie do nieprawidłowości, nie do pomyłki, tylko do regularnego, ordynarnego fałszerstwa. Przesunięto 160 głosów z jednego kandydata na drugie miejsce i zapakowano je w tym depozycie, jak jakby padły na Karola Nawrockiego.
Przeczytaj także: Nie chcą go nawet wyborcy KO. Fatalny sondaż dla Trzaskowskiego
- Mamy w tej chwili wstępną ocenę sytuacji w 800 komisjach, gdzie są zaskakujące rezultaty i gdzie, jak mówi statystyka, coś tam nie gra. Wszędzie tam, gdzie doszło do sprawdzenia, dochodziło do manipulacji, fałszerstwa albo pomyłek - dodał Tusk.
- Każdy, kto podniósł rękę na uczciwość wyborów, będzie ścigany przez polskie prawo - zapowiedział premier.
Tusk zapowiada kolejne liczenie głosów
- Trzeba przeliczyć i zbadać ewentualność popełnienia przestępstwa we wszystkich komisjach, co do których są protesty, a prokuratura, sąd uznają, że te protesty mają jakąkolwiek zasadność - dodał Tusk. - Oczekuję tego, żeby w każdym przypadku, kiedy protest ma jakiekolwiek uzasadnienie, sąd przesłał do prokuratury i żeby wszędzie tam, gdzie pojawia się jakakolwiek wątpliwość, te głosy ponownie przeliczyć - podsumował premier.
- Pan prezydent pozwolił sobie na sugestię, że powtórne liczenie głosów to jakaś manipulacja. Te głosy można przeliczyć z kamerami w ręku, z udziałem pełnomocników. Nie ma żadnego technicznego, organizacyjnego problemu, żeby wszystko było na stole, żeby cała Polska widziała, że tam, gdzie jest to potrzebne, przeliczamy głosy uczciwie i transparentnie - zapewnił szef rządu.
O głośnych w całej Polsce "cudach wyborczych" pisaliśmy wcześniej w Wirtualnej Polsce. Chodzi o nieprawidłowości związane z liczeniem głosów w niektórych komisjach podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. W kilku przypadkach sami przedstawiciele obwodowych komisji zgłaszali post factum pomyłki polegające na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom - głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego zostały przypisane Karolowi Nawrockiemu. Tak było w przypadku Obwodowej Komisji Wyborczej nr 95 przy w Krakowie, a także Obwodowej Komisji Wyborczej nr 13 w Mińsku Mazowieckim.
Postanowieniem z 11 czerwca 2025 r. Sąd Najwyższy dopuścił dowód z oględzin kart do głosowania z 13 komisji m.in. z Krakowa, Mińska Mazowieckiego, Bielska-Białej i Grudziądza.