Zapytali go o skandowanie na cześć Trumpa. Poseł PiS przyniósł zdjęcie

- Pod każdym słowem, które wypowiedział wiceprezydent J.D. Vance bym się podpisał - stwierdził w niedzielę na antenie Radia ZET poseł PiS Łukasz Kmita, pytany o wystąpienie w Monachium. Poseł chwilę wcześniej zaprezentował też zdjęcie z Donaldem Tuskiem i Donaldem Trumpem, co wywołało w studiu natychmiastową reakcję prowadzącego.

Łukasz Kmita był pytany o skandowanie w Sejmie po wygranej Trumpa
Łukasz Kmita był pytany o skandowanie w Sejmie po wygranej Trumpa
Źródło zdjęć: © PAP

Poseł PiS Łukasz Kmita gościł w niedzielę na antenie Radia ZET. Prowadzący Andrzej Stankiewicz zapytał go m.in. o to, czy był on wśród osób skandujących w Sejmie "Donald Trump", gdy wygrał on wybory w Stanach Zjednoczonych. Polityk nie odpowiedział na to wprost, stwierdził natomiast:

- Ja mam szacunek do wyboru demokratycznego Amerykanów, ale mam też szacunek do tego zdjęcia i jednego cytatu: "pomimo sezonowych turbulencji, nasza przyjaźń transatlantycka musi trwać". Wie pan, kto to powiedział? Donald Tusk, przystawiając w sposób symboliczny pistolet do pleców Donalda Trumpa. Teraz sytuacja się odwróciła - obwieścił.

Na to prowadzący zareagował, mówiąc: - Ja wiem, że ma pan do odrobienia pańszczyznę dla swojej partii, ale pokazuje pan zdjęcie z czasów rozmów Donalda Trumpa i Donalda Tuska, kiedy Tusk był szefem Rady Europejskiej i to ma się nijak do tego, o co chcę pana zapytać - powiedział Stankiewicz.

W końcu, mimo prób przerywania wypowiedzi przez Łukasza Kmitę, zadał on pytanie o słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a i o to, czy poseł zgadza się z jego opinią, że "największym zagrożeniem w Europie nie jest Rosja czy Chiny, a zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych najbardziej podstawowych wartości".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump i Putin razem 9 maja? Ekspert: To realny scenariusz

"Odpowiedzialność ponoszą także politycy dzisiejszej koalicji"

- Pod każdym słowem, które wypowiedział wiceprezydent bym się podpisał, bo ważniejsze są słowa, które powiedział wcześniej - "administracja Trumpa jest bardzo zaangażowana w bezpieczeństwo w Europie i wierzę, że możemy dojść do rozsądnego porozumienia między Rosją a Ukrainą. Ważne, aby Europa zintensyfikowała działania, aby zadbała o swoje bezpieczeństwo" - odparł Kmita.

Dopytywany przez prowadzącego o to, co uważa za większe zagrożenie: odwrót niektórych krajów Unii Europejskiej od konserwatywnych wartości czy Rosję, odpowiedział, że "w jego opinii Europa, a także przedstawiciele obecnej tutaj koalicji rządzącej przez lata osłabiali Polskę".

Chwilę potem dodał: - Przez lata politycy koalicji rządzącej zapraszali Putina i rosyjskich biznesmenów do współpracy. Był Nord Stream, Nord Stream II. To jest trochę tak - przytoczę pewne porównanie: zapraszamy do naszego domu człowieka, z którym chcemy robić biznes, pijemy z nim wódkę, po czym jak on jest już pijany, gwałci nasze córki to mówimy: co on zrobił? No niestety, odpowiedzialność za tę sytuację ponoszą także politycy dzisiejszej koalicji - oznajmił.

Czytaj też:

Źródło: Radio ZET, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (161)