Rzecznik MSZ złożył Szmydtowi propozycję. "Zapraszamy na granicę"
Tomasz Szmydt próbował wręczyć polskim dyplomatom w Mińsku dokumenty. Jak przekazał rzecznik MSZ Paweł Wroński, były sędzia "nie musi robić spektaklu medialnego". - Może wrócić do Polski i przedstawić dokumenty - przekazał.
17.05.2024 | aktual.: 17.05.2024 13:43
W czwartek prokurator rozpoczął poszukiwania byłego sędziego Tomasza Szmydta listem gończym. Jest on podejrzany o szpiegostwo. Sprawa stała się publiczna, gdy - formalnie przebywający od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie - sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie objawił się 6 maja na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku na Białorusi. Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała, że poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Sędzia powiadomił natomiast, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w WSA "ze skutkiem natychmiastowym".
- Dziś rano były sędzia starał się skontaktować z polskim konsulem, przekazywać mu jakieś dokumenty, nagabywał go razem z ekipą prasy białoruskiej i w otoczeniu ludzi, którzy sprawiali wrażenie pracowników służb - powiedział Wroński w piątek w TVP Info. Dodał, że "nasza placówka ma skrzynkę podawczą i to jest miejsce, gdzie te dokumenty się ostatecznie znalazły".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- My oczywiście zapraszamy Tomasza Szmydta do tego, aby się zgłosił na granicę i przedstawił te dokumenty, które zaprezentował, aby opowiedział o tym, co go trapi - mówił Wroński.
- Szmydt może wrócić do Polski, może przedstawić dokumenty, które zamierzał przedstawić na Białorusi. Nie musi robić spektaklu medialnego de facto na rzecz Łukaszenki - dodał rzecznik MSZ.
Szmydt nagabuje dyplomatów
Białoruska propagandowa agencja BiełTA opublikowała zdjęcia Szmydta wrzucającego przesyłkę do skrzynki pocztowej należącej - według agencji - do ambasady RP. Szmydt powiedział, że było to oświadczenie skierowane do Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, a także pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich; jak mówił - "w związku z tym, że rząd polski naruszył polskie prawo i konstytucję".
- Chciałem wręczyć oświadczenia konsulowi - cytuje jego wypowiedzi BiełTA.
Już w piątek rano odnosząc się do tych doniesień Wroński napisał na platformie X, że "dziś w godzinach porannych, przed budynkiem ambasady w Mińsku, Tomasz Szmydt w otoczeniu reżimowych białoruskich dziennikarzy i służb usiłował nagabywać polskiego przedstawiciela dyplomatycznego". "Nasz przedstawiciel nie odpowiedział na zaczepki" - dodał.
Czytaj więcej: