Zapracował się na śmierć. Wszystko przez szaleństwo Black Friday

Kurier DPD padł ofiarą zakupowego szaleństwa związanego z Black Friday na Wyspach Brytyjskich. Mężczyzna w tygodniach poprzedzających najważniejszych zakupowy dzień roku miał pracować po 14 godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu. Firma zaprzecza opisywanym przez brytyjskie media szczegółom sprawy.

Zapracował się na śmierć. Wszystko przez szaleństwo Black Friday
Zapracował się na śmierć. Wszystko przez szaleństwo Black Friday
Źródło zdjęć: © East News | JASPER JACOBS

30.11.2022 07:26

Koledzy Warrena Nortona twierdzą, że firma kurierska zachęcała pracowników do wielogodzinnych dyżurów. Zmarły kierowca miał być zapisany na 14-godzinne zmiany.

Zmarły kierowca miał 49 lat i został znaleziony martwy w swoim aucie w centrum dystrybucyjnym DPD w Dartford. Koledzy mieli widzieć, jak mężczyzna osunął się bezwładnie na kierownicę w swoim samochodzie dostawczym marki Citroen. Zakładali, że usnął, ale nie reagował, gdy zaczęli stukać w okno, aby go obudzić.

Jeden z kurierów rozbił szybę w aucie, aby dostać się do kolegi. Przeprowadzono defibrylację, ale nie udało się przywrócić akcji serca. Mężczyzna został uznany zmarłym na miejscu zdarzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według informacji "The Sun" i "Daily Mirror" Warren Norton pracował jako kurier DPD przez dwa lata. Przed tegoroczną gorączką Black Friday w magazynach piętrzyły się paczki, a kurierzy w rozmowach z brytyjskimi mediami przyznali, że firma zachęcała ich do dłuższych godzin pracy. Zmarły kurier miał korzystać z tej opcji i pracować 14 godzin dziennie (od 6 rano do 20) przez siedem dni w tygodniu, miał dzięki temu zarabiać 120 funtów dziennie.

DPD zaprzeczyła doniesieniom o wydłużonych godzinach pracy. - Absolutnie zaprzeczamy wszelkim zarzutom dotyczącym nacisku na długie godziny pracy i możemy potwierdzić, że jako odpowiedzialny przewoźnik monitorujemy godziny pracy każdego kierowcy ze względów prawnych i względów bezpieczeństwa. Pan Norton pracował średnio 5 dni w tygodniu dla DPD, a godziny, które przepracował, mieściły się w granicach prawnych - dodał.

W zdecydowanie innym tonie wypowiadają się koledzy zmarłego kierowcy. - Warren pracował po 14 godzin, aby dostarczyć jak najwięcej paczek. Menedżerowie próbują nakłonić cię do pracy każdego dnia i przez jak największą liczbę godzin, ponieważ wiedzą, że jesteśmy samozatrudnieni. Mówią, że podłoga magazynu musi być oczyszczona z paczek za wszelką cenę - powiedział "The Sun" jeden z kierowców.

Większość kierowców współpracujących z DPD pracuje w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej, średnio każdego dnia dostarczają nawet 150 paczek.

Black Friday jest potocznym określeniem początku sezonu zakupów świątecznych. W tym czasie wiele sklepów promuje wyprzedaże produktów po znacznie obniżonych cenach.

Zobacz także
Komentarze (87)