Porażający widok w Westminster Hall po pogrzebie Elżbiety II

Wystawiona publicznie w Westminster Hall trumna z ciałem królowej Elżbiety II przyciągnęła wielotysięczne tłumy osób, chcących osobiście pożegnać zmarłą. Teraz okazuje się, że tak wielki ruch spowodował nieodwracalne zniszczenia w zabytkowej kamiennej posadzce.

Pogrzeb królowej Elżbiety II
Pogrzeb królowej Elżbiety II
Źródło zdjęć: © East News | Lorena Sopêna
Monika Mikołajewicz

29.11.2022 | aktual.: 29.11.2022 13:55

Westminster Hall to najstarsza część budynku, w którym mieści się siedziba brytyjskiego parlamentu. Jednocześnie jest to jedyna część Pałacu Westminsterskiego, którą można dziś oglądać w praktycznie niezmienionej formie, choć została wybudowana prawie tysiąc lat temu, bo w 1097 roku. Posadzka, którą możemy podziwiać obecnie, pochodzi z lat 30. XIX wieku. Choć doskonale służyła blisko 200 lat, nie poradziła sobie z jednym, wielkim wydarzeniem, jakim był pogrzeb królowej Elżbiety II.

250 tysięcy par nóg przeszło przez Westminster Hall

Ćwierć miliona żałobników pojawiło się w Westminster Hall, by wewnątrz zabytkowego budynku oddać hołd zmarłej królowej. Kolejka do trumny ciągnęła się kilometrami. Niektórzy musieli czekać nawet kilkanaście godzin. Aby uchronić przed zniszczeniem cenną posadzkę z piaskowca z Yorkshire, organizatorzy ceremonii podjęli środki ochronne w postaci przyklejonych do podłogi dywanów, jednak i tak nie uniknięto nieodwracalnych zniszczeń.

"Doszło do rozwarstwienia"

Na temat zniszczeń, które dotknęły zabytkową posadzkę, wypowiedział się rzecznik Izby Lordów dla "The Telegraph".

- W wyniku wysokiego poziomu ciągłego ruchu pieszego przez Westminster Hall podczas wystawienia trumny z ciałem doszło do pewnego rozwarstwienia na posadzce z Yorkstone. Odsłoniło to kilka obszarów gołego kamienia, te natomiast z czasem wtopią się w otoczenie. Nie stanowi to jednak zagrożenia dla konstrukcji - powiedział rzecznik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co to oznacza w praktyce? Podłoga uległa delaminacji, czyli rozwarstwieniu. "Nowa" powierzchnia posadzki ma tym samym nieco inny kolor. Jednak, biorąc pod uwagę ekspozycję na powietrze, z czasem wtopi się w otoczenie. Dzięki temu uszkodzenia staną się niezauważalne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)