Trwa ładowanie...
d18md8a
Zapisy na szczepienia przeciw COVID. Absurdalna historia pani Joanny z Warszawy

Zapisy na szczepienia przeciw COVID. Absurdalna historia pani Joanny z Warszawy

Uwolnienie możliwości zapisywanie się na szczepienia dla osób w wieku od 40 do 59 lat i awaria systemu rejestracji na szczepienia wywołało prawdziwy chaos. Jak jednak wynika z relacji gościa programu "Newsroom" w WP, mieszkanki Warszawy Joanny Maciejko, organizacji szczepień w naszym kraju daleko do doskonałości. Z jej relacji wynika, że razem z mężem otrzymała pierwszą dawkę szczepionki Moderna 16 lutego. Termin kolejnego szczepienia wyznaczono im na 16 marca. Do tej pory jednak ani ona, ani jej mąż nie zostali zaszczepieni. - Gdy zbliżał się termin drugiego szczepienia otrzymaliśmy SMS-a, że przesunięto go na 20 marca. Kilka dni później wyznaczono kolejne terminy: dla męża na 29 marca, a dla mnie na 30 marca - opowiada pani Joanna. 29 marca, czyli w dniu, gdy jej mąż powinien otrzymać drugą dawkę szczepionki, mężczyzna otrzymał dwa kolejne SMS-y. Pierwszy przesuwał termin szczepienia na 7 kwietnia, kolejny informował, że mężczyzna zostanie jednak zaszczepiony 29 marca. Mąż kobiety choruje na serce, ma problemy ze słuchem. Pani Joanna pojechała więc z nim do punktu szczepień w szpitalu klinicznym MSWiA przy ul. Wołoskiej. - Tam panował straszny chaos, było mnóstwo ludzi. Zapytałam jedną z pracownic, czy mój mąż zostanie dzisiaj zaszczepiony. Ta pani zainteresowała się nami, sprawdziła i potwierdziła, że termin jest aktualny - opowiada w programie Newsroom" w WP kobieta. Była godzina 12, szczepienie miało zostać wykonane o godzinie 16. Małżeństwo zdecydowało się więc wrócić do domu. - Gdy przyjechaliśmy mąż otrzymał kolejnego SMS-a, o tym, że przesunięto mu szczepienie na 6 kwietnia - relacjonuje pani Joanna. - 6 i 7 kwietnia, bo to są daty, które nam ostatecznie wyznaczono, to już nie czwarty tydzień, nie szósty tydzień, ale siódmy tydzień od szczepienia. Nie wiem, co dalej - opowiada pani Joanna, zastanawiając się, czy nie powinna powtórzyć szczepienia pierwszą dawką. - Nie mam doświadczeń ze szczepieniem preparatem Moderny, natomiast, co do zasady, jeśli został przekroczony termin z charakterystyki produktu leczniczego, to szczepienie uznaje się za niebyłe i powinno zostać powtórzone - odpowiedział drugi gość programu "Newsroom" prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, członek Rady Medycznej ds. COVID-19, która przysłuchiwała się relacji pani Joanny.

Pani profesor, jeśli pani pozwoli,Rozwiń

Transkrypcja:

Pani profesor, jeśli pani pozwoli, proszę zostać z nami chwilę. Bo chciałbym, żeby pani i państwo też wysłuchali historii pani Joanny. Joanna Maciejko jest razem z nami - witamy serdecznie, pani Joanno. To jest pacjentka, proszę państwa, oczekująca na drugą dawkę szczepionki Moderna. Bo chciałbym, pani profesor, żebyśmy posłuchali tej historii i opowieści pani Joanny dotyczącej właśnie drugiej dawki. Pani Joanno, pani została zaszczepiona kiedy pierwszą dawką? Ja zostałam zaszczepiona, mogę tutaj pokazać, nie wiem czy widać. Widać. Tak, takie zaświadczenie dostałam. 16 lutego. I miałam termin wyznaczony na 16 marca na drugą szczepionkę. Czyli miesiąc później, tak? No miesiąc - zresztą tak nas informowano, że mimo że oficjalnie przedłużono ze względu na tam braki tych szczepionek do sześciu tygodni, to ci, którzy już zostali zaszczepieni, będą mieli 4 tygodnie. Jasne. No i zostaliśmy zresztą przez ten e-zdrowie zawiadomienie, maila, znaczy nie maila, tylko SMS-a, że 16 maja. Dzień przed dostałam zawiadomienie - nie 16 marca - że nie 16 marca mam być zaszczepiona, tylko 20 marca. Po czym zbliżał się 20 marca, dostałam zawiadomienie, że 30 marca. My z mężem mamy tą samą historię. Po czym ja 30 marca, on 29 marca. 29 marca pojechaliśmy - to jest szpital MSW, to jest ten punkt szczepień, bo my z Warszawy jesteśmy. Pojechałam z mężem, bo mąż jest osobą chorą na serce, niedosłyszącą, więc jak go tam holuje wszędzie. 29. Tam chaos w tym punkcie niesamowity. Po czym tam pani oczywiście się nami zainteresowała, bo ja pytam, czy to jest aktualne - tłum ludzi, co się dzieje. Tak, tak, tak, zaraz sprawdzimy, mąż dzisiaj na 29 ma. Ale ponieważ to była godzina 12:00, on miał być szczepiony o 16:00, ja mówię słuchaj, idziemy do domu - bo mieszkamy na Ursynowie, niedaleko - przyjedziemy jeszcze raz. Przyjeżdżamy do domu, mąż dostaje zawiadomienie, że ma przeniesione na szóstego - tego dnia, kiedy miał być szczepiony - na 6 marca. Na 6 kwietnia tym razem. A jeszcze w międzyczasie, zanim wyjechaliśmy z domu tego samego dnia - ja to mam wszystko w tych mailach, bo ich nie wyrzucam, w tych SMS-ach. Nie wyrzucam tego, żeby było świadectwo tego chaosu tam. W każdym bądź razie, rano dostał zmianę na 7.04, po czym powrotnie na 29 marca, na 7 kwietnia. 29 pojechaliśmy, potwierdzili 29, po czym jak wróciliśmy do domu, to znowu było szóstego. No szósty to już po świętach, to już jest siódmy tydzień. To nie 4 tygodnie, nie 6 tygodni, tylko siódmy tydzień. Ja się bardzo niepokoję - o siebie też, no ale o męża. Mamy wyznaczone wizyty różne do lekarzy. Ja mam jechać w maju do sanatorium. Nie wiem czy to dojdzie do skutku, bo jak nie będę zaszczepiona, to nie wiem czy oni mnie tam przyjmą. Takie mam przygody i nie wiem co dalej. Bardzo dziękuję pani Joanno za opis tej sytuacji. Czyli rozumiem, że 16 lutego pierwsza dawka, do teraz drugiej dawki nie było i macie termin oboje z mężem zaraz po świętach. 6, 7. Zaraz po świętach. Mam nadzieję, że tym razem się uda. Dużo zdrowia pani Joanno życzę. Proszę zostać z nami, jeśli pani pozwoli. Bo spróbujmy, no pani profesor będzie doskonale wiedziała, jak do tego podejść. Będzie to konkretna wskazówka. Jeszcze tylko mam pytanie. Wykorzystam panią profesor, jeżeli można zapytać. Czy to moja odporność spada po tych, skąd te sześć tygodni i jak jest siedem tygodni, czy mogę - nie wiem, czy zaszczepią mnie, no może mnie zaszczepią, powiedzmy - ale jeżeli nie, to co? To ja mam od początku się szczepić czy jak? Znowu pierwszą dawką? Pani profesor, czy działanie tej pierwszej dawki, 16 lutego przyjętej, podkreślam, dawno temu, wiele tygodni temu, minęło, czy odświeżyć pierwszą dawkę, czy spokojnie czekać na drugą? Co by pani poradziła pacjentce? Tutaj jesteśmy już tak na granicy, jeśli chodzi o charakterystykę produktu leczniczego, podania tej drugiej dawki, więc mam nadzieję, że to nastąpi. No trudno mi się odnieść do konkretnego przypadku, co się zadziało, że punkt tyle razy zmienił termin. Bo do jednorazowej zmiany mogłabym się odnieść. Sami prowadzimy - my pracujemy w podstawowej opiece zdrowotnej i ja prowadzę punkt szczepień i wiem, że zdarzają się czasem przesunięcia dostaw i trzeba te terminy zmienić. Albo na przykład nie dojadą szczepionki. Czemu to było tyle razy zmieniane? Naprawdę trudno mi powiedzieć. Myślę, że to trzeba by wyjaśniać po prostu z punktem szczepień, bo nie powinna mieć miejsca taka sytuacja. Dobrze. To zostawmy te problemy organizacyjne. Z punktu widzenia medycznego, co można powiedzieć pani Joannie i mężowi? Tyle tygodni, 7 tygodni minęło od pierwszej dawki Moderny. 7 tygodni - od 16 lutego mamy miesiąc. No tak, do podania dawki minie 7 tygodni. To jest przekroczenie niestety tego okresu wynikającego z charakterystyki produktu leczniczego. Jest to problem rzeczywiście. Trzeba by wyjaśnić w punkcie szczepień dlaczego to zostało przekroczone. Bo nie powinno zostać przekroczone. Powinniśmy trzymać się terminów z charakterystyki. To pewnie pani Joanna będzie próbowała wyjaśnić. Ale co lekarz radzi? Trzeba będzie szczepić się pierwszą dawkę raz jeszcze? Bo to jest chyba dla pacjentki męża kluczowa wskazówka. Czego ma się domagać i czego oczekiwać? Czy ta druga już w tej chwili nie ma sensu po 7 tygodniach? Powiem tak - ja nie mam doświadczeń ze szczepieniem Moderny. Natomiast co do zasady, jeśli chodzi o szczepienia, jeśli został przekroczony termin z charakterystyki produktu leczniczego, to szczepienie uznaje się za niebyłe i powinno zostać powtórzone. Pani Joanno, to nie są dobre wiadomości dla pani, niestety. Liczyłem na to, że uda mi się panią uspokoić i dobry prezent przed świętami, ale sama pani słyszy - to nie są dobre informacje. Chyba się trzeba dogadać z lekarzem znowu, posłuchać jakieś porady i powiedzieć o tej sytuacji i lekarz musi, pani lekarz musi o tym zdecydować. Ale wydaje się, że to pierwsze szczepienie powinno zostać powtórzone. Pani profesor, dobrze mówię? Jeśli będzie przekroczony termin sześciu tygodni, to tak, powinno zostać powtórzone. I naprawdę należy wyjaśnić sytuację w punkcie szczepień, bo jednak takie sytuacje jak przesuwanie szczepień tak długo są niedopuszczalne, nie powinny mieć miejsca.
d18md8a
d18md8a
Więcej tematów