"Zapanuje totalna anarchia". Konsekwencje wniosku PiS w sprawie SN mogą być tragiczne

We wtorek Trybunał Konstytucyjny ma rozstrzygnąć, czy prof. Małgorzata Gersdorf została powołana na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego zgodnie z prawem. Jeżeli TK orzeknie, że nie to PiS chciałby unieważnienia wszystkich podjętych przez nią decyzji. - To niszczenie podstaw państwa prawa, jeżeli do niego dojdzie to zapanuje totalna anarchia - mówi nam konstytucjonalista dr Ryszard Balicki.

"Zapanuje totalna anarchia". Konsekwencje wniosku PiS w sprawie SN mogą być tragiczne
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Karolina Rogaska

Posłowie PiS złożyli w marcu wniosek o uznanie niekonstytucyjności wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Podkreślali wtedy, że zasady wyboru kandydatów na I prezesa SN określone są w regulaminie, a powinny w ustawie. W sprawie będzie orzekał TK w składzie: Julia Przyłębska (przewodniczący składu), Mariusz Muszyński (sprawozdawca), Leon Kieres, Justyn Piskorski, Andrzej Zielonacki. Posiedzenie ma być niejawne.

- Wniosek PiS jest pozbawiony podstaw prawnych. Wybór profesor Małgorzaty Gersdorf został dokonany zgodnie z ustawą, która obowiązywała już wcześniej. Według mnie to gra czysto polityczna. Pojawiły się wątpliwości, co do mianowania Julii Przyłębskiej na prezes Trybunału, więc myślę, że PiS działa na zasadzie: skoro "wy" się czepiacie Przyłębskiej, to "my" wam ustawimy Gersdorf. To też rodzaj straszaka dla sędziów Sądu Najwyższego: nie wychylajcie się, nie bądźcie przeciw obecnej władzy - tłumaczy konstytucjonalista dr Ryszard Balicki w rozmowie z Wirtualną Polską.

Balicki nie ma wątpliwości, że jeżeli zapadnie wyrok kwestionujący wybór I prezes SN, a następnie TK uzna jej działalność za nieważną to w Polsce zapanuje chaos. - Gdyby podążać za logiką wnioskodawców, to należałoby uznać za niebyłe wszystkie decyzje profesor Gersdorf. A, że jej funkcją było też reprezentowanie SN, to trzeba by brać pod uwagę całą działalność tej instutucji. Także uchwałę o ważności wyborów. Nawet nie chcę sobie wyobrażać takiej sytuacji. Kilka lat pracy SN poszłoby na marne (Gersdorf została I prezes SN w 2014 r. - przyp. red.). To niszczenie podstaw państwa prawa, jeżeli do niego dojdzie to zapanuje totalna anarchia - wyjaśnia konstytucjonalista.

Według Sądu Najwyższego "nie ma żadnych podstaw do kwestionowania prawidłowości wyboru i powołania prof. Gersdorf na stanowisko I prezesa SN ". Co więcej w Konstytucji jest zapis gwarantujący dokończenie kadencji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (125)