Zapadła decyzja ws. trzech pierwszych protestów wyborczych
Sąd Najwyższy rozpatruje protesty wyborcze. Dotychczas za zasadne uznał trzy z nich. Jednocześnie - jak podkreślono - nieprawidłowości nie maiły wpływu na wynik wyborów prezydenckich.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd Najwyższy uznał trzy protesty wyborcze za zasadne, jednak nie miały one wpływu na wynik wyborów - poinformował zespół prasowy SN.
- Do tej pory zarejestrowano ponad 10,5 tys. protestów wyborczych, z czego 115 pozostawiono bez dalszego biegu, a wiele z nich połączono do wspólnego rozpoznania.
- Ostateczna decyzja o ważności wyborów prezydenckich ma zapaść do 2 lipca po rozpatrzeniu wszystkich protestów.
Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN poinformował, że uznane protesty dotyczyły indywidualnych przypadków naruszeń, głównie związanych z zaświadczeniami do głosowania poza miejscem zamieszkania.
W jednym przypadku dwoje wyborców głosowało na podstawie zaświadczeń, a w protokole komisji nie wykazano osób głosujących w ten sposób.
W innym przypadku komisja, pobierając od wyborcy zaświadczenie, pomyliła to wydane na I turę wyborów z tym przeznaczonym na II turę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Biję na alarm". Morawiecki grzmi ws. planów rządu
SN rozpatruje protesty wyborcze. Trzy pierwsze zasadne
16 czerwca upłynął czas na składanie do Sądu Najwyższego protestów wyborczych. Protesty nadane do tego dnia za pośrednictwem Poczty Polskiej były uznawane za wniesione w terminie.
SN rozpoznaje protesty w składzie trzech sędziów, w postępowaniu nieprocesowym. Jeśli protest spełnia wymogi formalne, może być rozpatrzony merytorycznie.
Po rozpatrzeniu wszystkich protestów, Sąd Najwyższy w pełnym składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podejmie uchwałę o ważności wyborów. Decyzja ma zapaść do 2 lipca.
Źródło: PAP