Zapadł wyrok w sprawie śmierci potrąconej dziennikarki
Sąd Rejonowy w Wągrowcu uznał winnymi kierowcę, który we wrześniu minionego roku potrącił dziennikarkę "Głosu Wielkopolskiego" Anne Karbowniczak. Wyrok usłyszała również pasażerka samochodu.
Sąd w Wągrowcu uznał, że kierowca samochodu, który wjechał w poruszającą się na rowerze Karbowniczak oraz jego pasażerka, są winni nieudzielenia pomocy potrąconej dziennikarce. Mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Kobieta usłyszała wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Wiedzieli co się stało, ale nie pomogli
W uzasadnieniu sędzia Agnieszka Węgorek podkreślała, że oskarżeniu mieli pełną świadomość tego, że życie dziennikarki mogło znaleźć się w bezpośrednim zagrożeniu i mimo to nie wrócili na miejsce wypadku, by jej pomóc.
- Oskarżeni w żaden sposób nie zainteresowali się losem pokrzywdzonej, podejmując jedynie działania, które miały uchronić ich przed ewentualną odpowiedzialnością karną za zdarzenie. Nawet po upływie pewnego czasu, kiedy mogli już przemyśleć swoje zachowanie, porozmawiać o tym, co się wydarzyło - nie zawrócili, nie zdecydowali się zadzwonić po pomoc - tłumaczyła sędzia.
Podkreślała również, że skazanie znacznie bardziej przejęli się swoim losem i grożącymi im konsekwencjami. - Oskarżony Maciej N. wskazał, że "coś" uderzyło w maskę, potem w szybę, a kiedy odjechał kawałek dalej zobaczył rower. Wskazywał też, że nagle pojawiła się kobieta. Wystraszył się, bo jechał bez prawa jazdy, nie chciał pójść do więzienia, dlatego odjechał. Oskarżona Oliwia P. dodatkowo wskazywała na rozmowy prowadzone w miejscu ukrycia samochodu - to wprost wskazuje na świadomość oskarżonych, że Maciej N. potrącił człowieka - mówiła Węgorek.
Oskarżeni potraktowani łagodnie
Wyrok nie jest jednak najsurowszy, co sąd uzasadnił dotychczasową postawą oskarżonych. Nie byli dotychczas karani, oboje przyznali się do winy i wyrazili skruchę. Co więcej, oboje oskarżeni wyrazili chęć dobrowolnego poddania się karze.
- W ocenie sądu w stosunku do oskarżonych spełniona została jednak podstawowa przesłanka do skorzystania z dobrodziejstwa warunkowego wykonania kary, czyli m.in. pozytywna prognoza (…) Sąd przyjął, że oskarżeni nie są osobami zdemoralizowanymi, które nagminnie naruszają porządek prawny - mówiła sędzia, uzasadniając decyzję.
Tragiczna śmierć dziennikarki
Anna Karbowniczak zginęła we wrześniu 2020 roku. Jadąc na rowerze na drodze między Wągrowcem a Budzyniem została potrącona przez 25-latka z Wągrowca. Zginęła na miejscu. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia, następnie razem ze swoją pasażerką ukrył auto na terenie gminy Gołańcz.
Karbowniczak była wieloletnią dziennikarką "Chodzieżanina", portalu Chodzież NaszeMiasto.pl i "Głosu Wielkopolskiego".