Zaostrzone środki bezpieczeństwa podczas wizyty Obamy
Podczas wizyty w Polsce przywódców państw Europy Środkowo-Wschodniej i prezydenta USA Baracka Obamy zostaną zastosowane szczególne środki bezpieczeństwa - podkreśla komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński.
01.06.2014 | aktual.: 01.06.2014 10:42
Prezydent USA przyleci do Warszawy we wtorek na uroczystości związane z 25-leciem wolności przypadającym 4 czerwca. Amerykański przywódca ma spotkać się z prezydentem Bronisławem Komorowskim oraz premierem Donaldem Tuskiem; weźmie udział w spotkaniu z głowami państw i szefami rządów krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Wizyta Obamy potrwa do środowego popołudnia.
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz powołał specjalny zespół, który ma za zadanie koordynację wszystkich służb mundurowych podczas przygotowań oraz podczas samej wizyty amerykańskiego prezydenta. Pracami zespołu kieruje wiceszef MSW Grzegorz Karpiński.
Do Warszawy ma przyjechać blisko 50 osób, które podlegają ochronie Biura Ochrony Rządu. - To jest bardzo duże i złożone przedsięwzięcie, w które zaangażowanych jest wiele instytucji. Myślę, że pod względem skali jest ono porównywalne do wizyt papieży, ale jednak o trochę innym charakterze - powiedział Działoszyński, który jest wiceszefem zespołu. W jego skład wchodzą także szefowie BOR, Straży Granicznej oraz Państwowej Straży Pożarnej.
Już w niedzielę do Warszawy zostanie skierowanych prawie 1,4 tys. policjantów m.in. z pododdziałów antyterrorystycznych, a także minerów-pirotechników, którzy będą ściśle współpracowali z agentami BOR przy sprawdzaniu tras przejazdu, a także miejsc pobytu zagranicznych gości. Będzie wśród nich też pół tys. policjantów z prewencji i 200 funkcjonariuszy ruchu drogowego.
W sumie w operacji pod kryptonimem "Jubileusz" weźmie udział kilka tysięcy policjantów. Korzystać będą m.in. z trzech śmigłowców z kamerami i możliwością bezpośredniego przekazywania rejestrowanych obrazów do sztabu, a także np. z policyjnych łodzi.
W ostatnich dniach odbyły się spotkania w siedzibie BOR, w Pałacu Prezydenckim, a także w Centrum Bezpieczeństwa Warszawy, podczas których przygotowano i zatwierdzono główny plan, a także plany szczegółowe poszczególnych służb, zabezpieczenia wizyt zagranicznych VIP-ów. - Uszczegółowione zostały wszystkie elementy uroczystości związane z 25. rocznicą odzyskania niepodległości. Drugim elementem była wizyta prezydenta Obamy i sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego - powiedział Działoszyński.
W Komendzie Stołecznej Policji powołany został sztab, który będzie koordynował pracę wszystkich funkcjonariuszy. Mieszkańcy Warszawy mogą spodziewać się utrudnień w ruchu. Ulice będą wyłączane m.in. na czas przejazdu kolumn z VIP-ami z lotniska do hoteli i na spotkania. Każda taka trasa będzie wcześniej sprawdzana pod względem pirotechnicznym. Następnie będą ją zabezpieczać patrole policyjne.
W gotowości będą także policyjni antyterroryści i policyjne grupy interwencyjne - na wypadek gdyby doszło do poważniejszego incydentu czy zakłócenia porządku. Choć uroczystości i spotkania zaplanowane zostały na 3 i 4 czerwca już w poniedziałek, 2 czerwca, do Warszawy przylecą pierwsze delegacje, wtedy też rozpoczną się pierwsze policyjne konwoje VIP-ów.
Dodatkowo we wtorek i w środę nad Warszawą wyłączona będzie przestrzeń powietrzna dla cywilnych statków powietrznych - m.in. helikopterów, śmigłowców czy dronów.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski wydał rozporządzenie o zakazie przewozu towarów niebezpiecznych w Warszawie. Zakaz będzie obowiązywał 3 i 4 czerwca w rejonie Zamku Królewskiego, Pałacu Prezydenckiego, Sejmu i Senatu, Centrum Nauki Kopernik oraz trzech hoteli: Marriott Sheraton, Hyatt Regency Warsaw, InterContinental. Za złamanie zakazu grozi grzywna.
Szczegóły dotyczące ochrony prezydenta USA są tajne. Obama, podobnie jak podczas wizyty w 2011 r., ma zatrzymać się w hotelu Marriott. Hotel był wówczas odgrodzony metalowymi barierami, a goście oraz pracownicy przed wejściem do budynku przechodzili kontrolę bezpieczeństwa - każda osoba przechodziła przez bramki z detektorami metalu. Ich rzeczy osobiste oraz bagaż były prześwietlane przez specjalne urządzenie umieszczone w furgonie BOR.
Na balkonie nad hotelowym lobby stali agenci z lornetkami obserwujący okolice i na bieżąco komunikujący się przez specjalne nadajniki z innymi funkcjonariuszami. Nad centrum miasta krążył policyjny śmigłowiec. Kolumna prezydencka, składająca się z kilkudziesięciu pojazdów, ani razu nie zatrzymała się, tylko wjeżdżała na podziemny parking hotelowy. Według nieoficjalnych informacji w zabezpieczenie wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce zaangażowanych było łącznie ok. 3 tys. funkcjonariuszy.