"Bandycki akt". Morawiecki reaguje na atak na punkt szczepień w Zamościu
- Znowu doszło do bardzo bandyckiego aktu w Zamościu, gdzie sprawca podpalił państwową stację sanitarno-epidemiologiczną oraz zaatakował punkt szczepień. Rodacy, szczepienia są zaporą przed czwartą falą COVID-19 - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Po tragedii w Katowicach, gdzie pod kołami autobusu zginęła 19-latka zapowiedział także, że trwają prace mające na celu zwiększenie częstotliwości badań u kierowców pojazdów miejskich.
Podczas poniedziałkowego briefingu ws. zwiększania bezpieczeństwa na polskich drogach premier Mateusz Morawiecki odniósł się do tragicznego zdarzenia, do jakiego doszło w sobotę w Katowicach. Kierowca autobusu miejskiego przejechał 19-letnią kobietę. 31-letni mężczyzna usłyszał już zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Przyznał się częściowo do winy i złożył wyjaśnienia. Sąd zdecydował o nałożeniu na niego trzymiesięcznego aresztu. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Premier oświadczył, że aby poprawić sytuację na drogach, planowane jest m.in. zwiększenie liczby badań, jakie przechodzić mają kierowcy pojazdów transportu miejskiego. - Chcemy zwiększyć częstotliwość badań. Pamiętajmy, że kierowcy autobusów podlegają różnym miastom, władzom miejskim, jednak przepisy, które chcemy wprowadzić będą obowiązywały wszystkich - tłumaczył Mateusz Morawiecki.
Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o testy wykrywające w organizmie obecność środków odurzających. - Niestety trzeba zaostrzyć przepisy w tym zakresie i na pewno do tego doprowadzimy - dodał.
Zobacz też: Katowice. Zarzut zabójstwa i areszt dla kierowcy autobusu
Zamość. Podpalono punkt szczepień i sanepid. Premier mówi o "bandyckim akcie"
Podczas konferencji premier poinformował też, że w ciągu ostatniej nocy doszło do kolejnego ataku na punkt szczepień. - Znowu doszło do bardzo bandyckiego aktu w Zamościu, gdzie sprawca podpalił państwową stację sanitarno-epidemiologiczną oraz zaatakował punkt szczepień. Rodacy, szczepienia są zaporą przed czwartą falą COVID-19 - mówił szef rządu Mateusz Morawiecki.
Podkreślił, że wszystkie akty wandalizmu "będą one bardzo surowo karane". - Będziemy również prowadzili działania mające na celu zwiększyć bezpieczeństwo wszystkich tego typu punktów, które wykonują bardzo dobrą robotę dla Polski - stwierdził premier.
W konferencji wziął też udział Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk, który przekazał, że polecił powołanie specjalnej grupy operacyjno-dochodzeniowej, która już zajmuje się tą sprawą. - Mamy zabezpieczone monitoringi i prowadzimy bardzo intensywne czynności zmierzające do spersonalizowania, ustalenia i zatrzymania tego niezwykle bulwersującego, bandyckiego ataku - powiedział Szymczyk.
Dodał jednocześnie, że "już po wydarzeniach w Grodzisku Mazowieckim, decyzją ministra Kamińskiego, wszystkim komendantom wojewódzkim zostały wydane polecenia wzmocnienia zabezpieczenia tych punktów". - Niestety obserwujemy eskalacje brutalnych i wręcz bandyckich zachowań środowisk antyszczepionkowych - powiedział gen. insp. Jarosław Szymczyk.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego. Znane szczegóły
Premier Morawiecki potwierdził również, że trwają intensywne prace nad zaostrzeniem przepisów ruchu drogowego. - Codziennie słyszymy o dramatycznych wypadkach, które spowodowane są przez piratów drogowych. Dlatego rząd kilka dni temu przyjął nowelizację prawa o ruchu drogowym i zachowanie bandytów za kierownicą będzie bardziej surowo karane - mówił szef rządu.
Przypomniał, że zmiany dotkną m.in. wysokości mandatów. - Wprowadziliśmy zasady dotyczące podniesienia mandatów, ale także konieczność zapłacenia renty dla dzieci lub rodziny osoby, którą pirat drogowy zabił swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem na drodze - tłumaczył polityk.
Wyższe kary dotkną także kierowców prowadzących samochód po spożyciu alkoholu lub innych środków odurzających. Osoba taka będzie podlegać karze aresztu albo grzywny nie mniejszej niż 2,5 tys. zł. Za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł dostać nawet 15 punktów karnych - obecnie maksymalna liczba punktów za niektóre wykroczenia wynosi 10.
Jeśli kierowca dopuści się przekroczenia dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h, to będzie to skutkowało minimalnym mandatem w wysokości 1,5 tys. zł.