Zanim oddadzą władzę. Ostatnie skoki na kasę rządu PiS
Awanse, dotacje, umowy i nominacje na koniec trwających osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Politycy PiS korzystają z czasu podarowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę i podejmują ostatnie personalne i finansowe decyzje. To ostatni moment, bo 13 listopada zbierze się Sejm i zacznie się proces powoływania nowego rządu.
Prawo i Sprawiedliwość ma już ograniczony czas na rozdzielanie stanowisk i pieniędzy. Ten ostatni rzut na taśmę przed oddaniem władzy przez ugrupowanie, które niepodzielnie rządziło przez osiem lat, opisuje "Rzeczpospolita".
Gazeta odnotowuje, że w ostatni piątek Rada Mediów Narodowych powołała dwóch dyrektorów oddziałów regionalnych telewizji publicznej. Szefem TVP w Opolu został Łukasz Żygadło, a w Gorzowie Wielkopolskim Robert Jałowy. Obaj nowi dyrektorzy przez lata byli pełniącymi obowiązki w lokalnych "trójkach".
Jak wynika z deklaracji opozycji, która tworzyć będzie nowy rząd, długo nie porządzą. Koalicjanci zamierzają bowiem zwolnić wszystkich nominantów PiS w TVP. Jednak sprawa jest warta nerwowych ruchów - stanowisko dyrektora w telewizyjnym oddziale, nawet jeśli już nie będzie mogło dostarczyć satysfakcji szefowania, zagwarantuje - jak zwraca uwagę "Rzeczpospolita" - sutą odprawę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Scheda po Kaczyńskim. Co zrobi Ziobro?
Zanim oddadzą władzę. Ostatnie skoki na kasę rządu PiS
Łatwe pieniądze są do wzięcia dla ludzi związanych z obecnym rządem także w związku z ostatnim rozporządzeniem premiera dotyczącym znowelizowanej ustawy o służbie cywilnej. Nowe zasady dają możliwość kształcenia się w Krajowej Szkole Administracji Publicznej ze stawką 250 zł za dzień nauki. Koszty pokrywa premier.
Warunki dla słuchaczy, którzy z tej łaski premiera będą mogli skorzystać, są określono precyzyjnie - trzeba udokumentować się przynajmniej dwuletnim stażem pracy w administracji publicznej oraz zatrudnieniem tam na czas nieokreślony. To oznacza, że z tego dobrodziejstwa - czyli prawie 5 tys. zł miesięcznie stypendium do wzięcia i długotrwałej ochrony stosunku pracy - skorzystają jedynie osoby z obecnej administracji publicznej, a więc z KPRM, ministerstw i służb im podległych.
Kolejną polityczne Eldorado dla przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości "Rzeczpospolita" odnalazła w spółce CPK, powołanej do wybudowania lotniska w Baranowie. Podmiot ten podpisał umowę z konsorcjum Vinci Airports i IFM Global Infrastructure Fund, inwestorem strategicznym, który obejmie 20-procentowe udziały w spółce CPK Lotnisko. - To niedopuszczalne, by podejmować tak wiążące decyzje wobec inwestycji, którą nowy rząd będzie kwestionować. To są decyzje "za pięć dwunasta", ostatnie więc przed odejściem z rządu – mówi "Rzeczpospolitej" poseł KO Dariusz Joński, który wraz z Michałem Szczerbą kontroluje CPK. Jak ustalił śledzący nieprawidłowości w działaniach PiS duet, już wiadomo, że to lotnisko będzie kosztować nie deklarowane 19 mld zł, ale 46 mld zł.
Rozdawnictwo pieniędzy dla środowisk odchodzącej władzy trwa też w związku z ogłoszonymi na ostatnią chwilę konkursami. Wśród beneficjantów rządowej agencji PARP jest między innymi firma, której prezesem jest brat byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, spółka powiązana z prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem czy firma Radosława Tadajewskiego, która poprowadziła prezydentowi Andrzejowi Dudzie internetową kampanię wyborczą.
Głośnym echem odbiła się także ujawniona przez Wirtualną Polskę sprawa 28-letniego Kewina Klotzka. Syn europosłanki PiS Andżeliki Możdżanowskiej tuż o wyborach ze specjalisty awansował na stanowisko dyrektora w Biurze Analiz i Procesów Strategicznych Obszaru Paliw Gazowych PGNiG (który jest częścią państwowego koncernu Orlen).