Zanim go złapali scyzorykiem wygrzebał z parkomatu 18 zł
Funkcjonariusze warszawskiej straży miejskiej ujęli mężczyznę, który okradał parkomat. Grzebał w nim wygiętym scyzorykiem, wyjmując monety. Strażnikom podał fałszywe dane. Potem okazało się, że jest ścigany listem gończym.
Strażnicy miejscy, patrolujący Śródmieście zwrócili uwagę na mężczyznę grzebiącego jakimś narzędziem w otworze parkomatu. Podający się za 48-letniego Romana G. bez stałego miejsca zamieszkania, wyjął już z urządzenia 18 złotych.
Do wyjmowania pieniędzy służyły mu wygięte ostrza scyzoryka. Narzędzie uszkodziło jednak parkomat.
Naprawa parkomatu potrwać może kilka dni, koszt wyniesie ponad 300 złotych - podaje straż miejska.
Sprawca kradzieży i uszkodzenia został ujęty i dowieziony na komendę policji. Tam sprawdzono dane mężczyzny. Okazało się wówczas, że podał on funkcjonariuszom fałszywe imię i nazwisko. Naprawdę nazywa się Adam Ł. i był poszukiwany listem gończym przez śródmiejską prokuraturę.