PolskaZamykane sale sportowe, szkoły i supermarkety

Zamykane sale sportowe, szkoły i supermarkety

W całym kraju pod względem zalegania śniegu i lodu na dachach skontrolowano nie mniej niż 730 budynków - powiedział na konferencji prasowej minister transportu i budownictwa Jerzy Polaczek. Efektem przeprowadzonych kontroli jest w wielu przypadkach zamykanie szkół, sal sportowych i supermarketów.

30.01.2006 | aktual.: 30.01.2006 16:43

Obraz

Z ośmiu województw mieliśmy informacje szczegółowe. Jedynie z województw lubuskiego, świętokrzyskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego nie dostaliśmy do godz. 13 żadnej informacji. Nie wyobrażam sobie, żeby wojewódzcy inspektorzy nadzoru budowlanego takich informacji nie nadesłali, bo wtedy musieliby się pożegnać ze swoimi stanowiskami - podkreślił.

Dodał, że w województwie małopolskim zamknięto dwa budynki wielkopowierzchniowe. W kilku innych województwach takie zagrożenie budowlane było z innych przyczyn, niż zalegające warstwy śniegu - podkreślił.

Komisja centralna, badająca przyczyny katastrofy w Katowicach, zleciła przygotowanie w trybie pilnym dwóch dodatkowych ekspertyz z politechniki śląskiej i wrocławskiej. Te ekspertyzy mają odpowiedzieć na pytanie dotyczące oceny rozwiązań projektowych, oraz określić przyczyny tej tragedii - powiedział Polaczek.

Zamknięcie kilku szkół, hal sportowych oraz hipermarketów to efekt trwających od soboty w całym kraju kontroli warstwy śniegu zalegającej na dachach obiektów wielkopowierzchniowych.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Pleszewie w Wielkopolsce podjął decyzję o zamknięciu trzech szkolnych sal sportowych i dwóch hipermarketów w tej miejscowości. Powodem była zbyt gruba warstwa śniegu zalegająca na ich dachach. Zajęcia w szkołach i sprzedaż w marketach będą zawieszone do czasu usunięcia śniegu. Do czasu usunięcia śniegu zamknięto też dwa hipermarkety w Opolu.

W Nowym Mieście Lubawskim (Warmińsko-Mazurskie) z powodu przecieków w stropie i nieszczelności dachu inspektor budowlany zakazał użytkowania tamtejszej hali sportowej.

W Radomiu zamknięto jedną ze szkół podstawowych w starym drewnianym budynku. Warstwa śniegu na jej dachu miała grubość 20-30 cm. Strażacy przystąpili do jej usuwania. W kilku innych radomskich szkołach nie odbyły się lekcje wf, gdyż sprzątano śnieg z dachów sal gimnastycznych.

Zamknięcie czterech szkół, jednego przedszkola, sklepu wielkopowierzchniowego, hali produkcyjnej oraz kilkanaście mandatów dla właścicieli hipermarketów za nieodśnieżenie dachów - to efekty kontroli przeprowadzanej w Łodzi. Dolnośląska policja wraz ze strażakami skontrolowała w niedzielę 292 obiekty o wielkopowierzchniowych dachach, w tym 90 w samym Wrocławiu i okolicach. Nigdzie nie dopatrzono się grubej warstwy śniegu. W poniedziałek dachy takich obiektów oglądał ze śmigłowca wojewoda dolnośląski, Krzysztof Grzelczyk. Od wtorku w myśl jego rozporządzenia rozpoczną pracę specjalne zespoły, do których wejdą specjaliści z nadzoru budowlanego oraz policjanci i strażacy. Będą sprawdzać, czy dachy i cała konstrukcja wielkopowierzchniowych obiektów nie zostały uszkodzone, naruszone przez intensywne opady śniegu i czy nie wymagają remontu, ewentualnej konserwacji lub niewielkiej naprawy - powiedziała rzeczniczka wojewody, Agnieszka Majcher.

Na Podkarpaciu w każdym powiecie po dwa - trzy zespoły prewencyjno-kontrolne sprawdzają budynki użyteczności publicznej, centra handlowe i obiekty sportowe. Sprawdzamy nie tylko to, czy śnieg zalega na dachach budynków. Kontrolujemy również drogi przeciwpożarowe, wyjścia ewakuacyjne, oznakowanie wewnątrz obiektów - powiedział rzecznik podkarpackiej straży pożarnej, kpt. Marcin Betleja. Z informacji przekazanych jeszcze w niedzielę wojewodzie podkarpackiemu przez wójtów i starostów wynika, że na Podkarpaciu nie występuje zagrożenie zawalenia się konstrukcji w wyniku zalegania śniegu na dachach. Nie ma go tam tyle, by stwarzał zagrożenie dla konstrukcji budynków.

Również w woj. podlaskim nie ma niebezpieczeństwa katastrof budowlanych wskutek zalegającego śniegu, bo w regionie śniegu tej zimy jest bardzo mało.

W woj. lubuskim kontrole nie wskazały wielkich uchybień czy też zagrożeń. Pokrywa śniegu na dachach ma tam hrubość 5-7 cm, co nie stanowi zagrożenia. Również w woj. zachodniopomorskim śniegu na dachach dużych obiektów leży od 5 do 10 cm, w rzadkich przypadkach 15 cm, co nie zagraża konstrukcjom.

Wielu właścicieli i administratorów budynków działania związane z oczyszczaniem dachów ze śniegu podjęła bezpośrednio po tragicznych wieściach ze Śląska, jeszcze przed pojawieniem się inspektorów. W woj. kujawsko-pomorskim wojewoda zarządził kontrole w sobotę o godzinie 23. Skontrolowano już dachy około 300 budynków, m.in. hiper- i supermarketów, hal sportowo-widowiskowych, basenów o powierzchni ponad 400 metrów kwadratowych.

W Toruniu, w nocy w niedzielę sprawdzono 50 budynków. W przypadkach obiektów, gdzie warstwa śniegu przekraczała 30 cm, nakazano jej usunięcie i zarządzono kontrole wykonania tych prac. W czasie rekontroli w poniedziałek rano okazało się, że zarządcy jednego z centrów handlowych, powołując się na własne obliczenia, nie zastosowali się do nakazu. Nałożono więc karę 500 zł i ponowiono nakaz odśnieżenia dachu, grożąc zamknięciem obiektu. W czasie kolejnej popołudniowej kontroli stwierdzono, że śnieg z dachu jest jednak usuwany, dlatego z decyzją o ewentualnym zamknięciu obiektu wstrzymano się do wtorkowego przedpołudnia.

W Wielkopolsce na polecenie wojewody skontrolowano ponad 300 obiektów o dużych powierzchniach dachów. Wydano kilka nakazów usunięcia nadmiaru śniegu. W Ostrowie Wielkopolskim, Kaliszu, Koninie, Płocku, Zielonej Górze dotychczasowe kontrole nie wykazały nieprawidłowości. W całym kraju także zarządcy mniejszych budynków mieszkalnych i usługowych sprawdzają i odśnieżają dachy.

Natomiast w Opolu dwa spośród czterech hipermarketów były od rana zamknięte z powodu zalegającego na dachach śniegu. Zagrażało to bezpieczeństwu klientów i pracowników. Usunięcie śniegu z dachów hipermarketów nakazał w niedzielę Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Opolu. Obi i Makro wywiązały się z nakazu. Natomiast Real i Castorama nie uprzątnęły dachu. W związku z tym zostały zamknięte. Przedstawiciele Reala i Castoramy zapewniają, że odśnieżano dachy ich hipermarketów na bieżąco. Real jest już po kilkugodzinnej przerwie otwarty. Castorama do 15. była jeszcze zamknięta. Na dachach obydwu hipermarketów można było zobaczyć sprzątających śnieg pracowników.

Źródło artykułu:PAP
szkołazimakatastrofa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)