Trwa ładowanie...

Zamknęła synka w bagażniku, bo ją zdenerwował

Synek zdenerwował ją, bo uciekł ze sklepu i omal nie wpadł pod samochód. Za karę wyrodna matka zamknęła kilkulatka w bagażniku i razem z drugim dzieckiem poszła na zakupy. Policjanci zapukali do jej domu.

Zamknęła dziecko w bagażniku auta, bo ją zdenerwowało. Zdjęcie ilustracyjneZamknęła dziecko w bagażniku auta, bo ją zdenerwowało. Zdjęcie ilustracyjneŹródło: WP, fot: Tomasz Budzik
d1kuvoh
d1kuvoh

- Policjanci każdego dnia podejmują interwencje, których wachlarz tematyczny jest bardzo szeroki. Nie inaczej było w sobotę 6 kwietnia, bo o dziecku w... bagażniku nie słyszy się codziennie - komentuje oficer prasowa KPP w Chodzieży st. asp. Karolina Smardz-Dymek.

Wówczas pracownica jednego ze sklepów w Chodzieży (woj. wielkopolskie) zadzwoniła pod numer alarmowy, by poinformować o niepokojącym zachowaniu matki wobec małego dziecka.

Zamknęła synka w bagażniku

- Kobieta najpierw zauważyła około 4-letniego chłopca, który biegał od sklepu do sklepu w poszukiwaniu mamy. Dziecko w pewnym momencie niemal wpadło pod przejeżdżający samochód. Kiedy w końcu matka chłopca się znalazła, chwyciła gwałtownie dziecko, a następnie włożyła je jak przedmiot do bagażnika osobowej toyoty, zamknęła i poszła na zakupy wraz z drugim dzieckiem - relacjonuje rzeczniczka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Motocykliści spod Lublina poczuli wiosnę. Po 2 tys. zł mandatu dla każdego

Będąca świadkiem tych szokujących scen pracownica sklepu, widząc uderzające w szybę samochodu dziecko, postanowiła niezwłocznie odnaleźć jego matkę. Udało się. Kobieta wróciła do samochodu i wypuściła synka. Mimo wszystko postronna, mając na uwadze dobro małoletnich, postanowiła wezwać na miejsce policję.

d1kuvoh

Policjanci przejrzeli zapis z kamery i szybko ustalili personalia oraz adres zamieszkania matki kilkulatka. Niedługo potem patrol pojechał do mieszkania rodziny.

- Matka początkowo przedstawiała inną wersję zdarzenia, jednak po poinformowaniu jej, że miejsce to objęte jest monitoringiem, przyznała, że syn ją zdenerwował i uciekł ze sklepu, w związku z czym za karę umieściła go w bagażniku. Z uwagi na zachowanie kobiety w miejscu publicznym i podejrzenie, że do form przemocy zarówno psychicznej, jak i fizycznej może dochodzić w miejscu zamieszkania, policjanci wdrożyli procedurę Niebieskiej Karty - dodaje rzeczniczka KPP w Chodzieży.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1kuvoh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kuvoh
Więcej tematów