Zamieszki w USA. List do Kurskiego i KRRiT ws. wpisu TVP Info. "Jak można porównać uzbrojonych demonstrantów do polskiej opozycji?"
"Agresywnego zachowania uzbrojonych osób z pewnością nie można porównać do zachowań polskiej opozycji"- pisze Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w liście do KRRiT i TVP, w sprawie wpisu na Twitterze na koncie portalu tvp.info. I przestrzega przed konsekwencjami takiego sposobu używania mediów społecznościowych.
"USA. Zamieszki na Kapitolu. Część demonstrantów zaczęła zachowywać się na sali obrad jak polska opozycja" - taki wpis pojawił się na Twitterze na profilu tvp.info w środę, po tym, jak zwolennicy Donalda Trumpa wtargnęli do budynku Kongresu w Waszyngtonie, podczas toczącego się tam posiedzenia. Odbywało się ono w sprawie uznania zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich. Pisaliśmy o tym tutaj.
Wpis tvp.info wzbudził kontrowersje i spotkał się z krytyką. Z prośbą o przygotowanie pozwu przeciwko TVP do prawników zwrócił się szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk.
Porównanie uzbrojonych zwolenników prezydenta USA Donalda Trumpa, którzy wdarli się do budynku Kongresu USA, do polskiej opozycji, wzbudziło zaniepokojenie Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. W czwartek wysłał list do prezesa TVP Jacka Kurskiego i szefa KRRiT Witolda Kołodziejskiego. Pyta w nim o to, jak można porównać uzbrojonych demonstrantów na amerykańskim Kapitolu do polskiej opozycji. I przestrzega, że "takie niefrasobliwe używanie mediów społecznościowych może się skończyć tragedią".
Tweet TVP. "Takie działania prowadzą do wywołania negatywnych emocji"
"Agresywnego zachowania uzbrojonych osób z pewnością nie można porównać do zachowań polskiej opozycji. Nawet więc jeśli uznać ten wpis za opinię, to nie jest rzetelna i adekwatna, więc wprowadza w błąd obywateli" - pisze Adam Bodnar.
I podkreśla, że jest to szczególnie istotne w komunikacji za pośrednictwem Twittera, który ogranicza liczbę znaków w przekazywanych publikacjach po to, by napisać to, co najważniejsze.
"I okazuje się, że według nadawcy publicznego najważniejszą informacją na temat sytuacji w Waszyngtonie jest niezrozumiałe dla odbiorcy utożsamienie polskiej opozycji parlamentarnej z zamieszkami z użyciem broni, w wyniku których zmarły cztery osoby" - zauważa RPO.
Bodnar podkreśla, że takie działania prowadzą do wywoływania wysoce negatywnych emocji wobec parlamentarzystów, a w efekcie prowadzić mogą do agresji wobec nich oraz ich sympatyków.
"Tragicznym przykładem, który potwierdza, że negatywny przekaz medialny może eskalować i prowadzić do drastycznych konsekwencji, jest zamach na życie zmarłego prezydenta Pawła Adamowicza" - pisze Bodnar.
I dodaje: "Przypomnieć w tym kontekście należy, że jakiekolwiek uwagi skierowane pod adresem TVP S.A. w tamtej sytuacji spotkały się z - finansowaną ze środków publicznych - bezprecedensową próbą zamknięcia ust krytykom poprzez skierowanie powództw cywilnych do sądu bądź aktów oskarżenia".