Zamieszki w USA. Georgette Mosbacher wydała oświadczenie
Środowe zamieszki w USA wzbudziły niepokój na świecie. Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce przekonuje jednak, że Amerykanie sobie z nimi poradzili. "Świat kolejny raz był wczoraj świadkiem prężności i siły naszej demokracji" - stwierdziła w oświadczeniu Georgette Mosbacher.
"Wczorajsze wydarzenia na Kapitolu nie odzwierciedlają tego, kim jako Amerykanie jesteśmy, ani za czym się opowiadamy. Wraz z nastaniem świtu w Stanach Zjednoczonych Kongres zakończył pracę nad zatwierdzeniem woli narodu amerykańskiego. Mój przyjaciel Joe Biden to przyzwoity człowiek" - napisała w oświadczeniu Georgette Mosbacher.
Ambasador USA stwierdziła, że "sercem jest z tymi, którzy stracili życie". "(...) Świat kolejny raz był wczoraj świadkiem prężności i siły naszej demokracji. Po ustaniu zamieszek i bezprecedensowych aktów wandalizmu nasi wybrani przedstawiciele jeszcze tego samego wieczoru powrócili na Kapitol (...)" - dodała.
Wcześniej Mosbacher odniosła się do sytuacji w USA w krótkim wpisie na Twitterze. "Protestującym udało się wedrzeć do Kapitolu, ale nasze instytucje są silne. Demokracja zwycięży" - napisała. Ambasador udostępniła w mediach społecznościowych wpisy sekretarza USA Mike'a Pompeo.
"Afera szczepionkowa" prowokacją PiS? Krytyczny głos z PO
USA. W Waszyngtonie wprowadzono stan wyjątkowy
Polityk potępił działania protestujących, którzy w środę siłą wdarli się do gmachu Kongresu. "Bezprawie i zamieszki - tutaj lub w innych miejscach świata - są zawsze niedopuszczalne" - podkreślił Pompeo.
I dodał, że zawsze wspiera pokojowe protesty jako sposób wyrażania swoich poglądów. Zaapelował też o szybkie wymierzenie sprawiedliwości wobec osób, które weszły do Kapitolu.
- Głosy, które płyną od polityków USA, są głosami z których wynika, że chcą, by sytuacja została jak najszybciej zakończona (…). To, co się dzieje, nie służy ani USA, ani sojusznikom. Bardziej tym, którzy źle życzą Stanom Zjednoczonym - powiedział w czwartek w rozmowie z Polsat News Paweł Szefernaker.
Burmistrz Dystryktu Kolumbii Muriel Bowser ogłosiła, że w amerykańskiej stolicy do 21 stycznia będzie obowiązywał stan wyjątkowy. Wcześniej wzburzony tłum w Waszyngtonie wtargnął do Kongresu i przerwał posiedzenie, na którym zatwierdzano wynik wyborów na prezydenta USA.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter